Czytam sobie jakąś historyjkę @polancky, jacy to durni ludzie wzywają do pijaków karetki, zamiast podejść, powąchać i stwierdzić, że to ten drugi, przeżywalny rodzaj zgonu. Oooo, jakie świnie. Jakie złe człowieki. Przez nich kierowcy karetek muszą pracować. Takie #coolstory że hej. Tymczasem sam miałem podobne #truestory, ale byłem po drugiej stronie barykady.
Zima. Prawie północ. Wracam z pierwszego randez-vous z dziewczyną, która jest dziś moją żoną. To i owo
@ZielonyBeret: @polancky kiedyś wezwalem karetkę do pijanej babuni która nie ogarbiała rzeczywistości i po krótkiej rozmowie stwierdziła że by się jej jednak przydało karetkę wezwać. Panią-menel całą w moczu i wymiocinach zabrała karetka bo kobiecina miała atak padaczki. To że ktoś pijany to nie znaczy że nie potrzebuje pomocy. Trzeba się po ludzku przejąć i zainteresować. I sprawdzić na tyle na ile się umie. #niepopularnaopinia
Zima. Prawie północ. Wracam z pierwszego randez-vous z dziewczyną, która jest dziś moją żoną. To i owo