Co jak co, ale przez te kilka miesięcy mój szacunek do ratowników i ich pracy wzrósł i stałoby się tak nawet gdyby nie było covida po prostu czasem lepiej usłyszeć z pierwszej ręki nawet takie okruchy by się przekonać. A że przy okazji zaspokoiłem ciekawość nasłuchowca to inna sprawa. Dzięki, ktosiu. To teraz, Warszawiacy, dawajcie na PKP. Ciekawe jak to wygląda na takim węźle, choć każdy w sumie może bo analogiem w
Mimo tego, że chwilowo nie jest ona odczuwalna to dała się bardzo mocno odczuć pracownikom Państwowego Ratownictwa Medycznego, którego trzon tworzą ratownicy medyczni. W tym ja. Od dawna dopraszamy się traktowania nas przez rządzących poważnie, prosimy o ustawę o samorządzie, o zmianę ścieżki rozwoju, o dofinansowanie całego systemu. Niestety, od dłuższego czasu nikogo to nie interesuje. Nikogo nie interesuje to, że gdy przychodnie i szpitale na początku pandemii nie ogarniały tematu to my zawsze byliśmy do dyspozycji, zawsze pacjent może po nas zadzwonić i w razie nagłego pogorszenia zdrowia uzyskać profesjonalną pomoc. Jesteśmy profesjonalistami, chcemy jak najlepiej pomagać naszym pacjentom i dostawać za to godne wynagrodzenie, które nie będzie nas zmuszało do pracy po 300-400 godzin w miesiącu. Walczymy o nas i o Was. My damy radę uratować nas i naszych bliskich jeśli karetek zabraknie. A Wy? Co Wy zrobicie jeśli nikt nie odbierze telefonu pod 112 czy 999? Co Wy zrobicie jeśli nie będzie żadnego ratownika w pustych karetkach? Co Wy zrobicie jeśli nie będzie obsady na żadnym ze szpitalnych oddziałów ratunkowych?
Karetka bez ratownika to tylko samochód.
11.09
źródło: comment_1630477678apm3xi08fSbEiGPeIj5mzC.jpg
Pobierz