@DevSwift Ja miałam identycznie dwa tygodnie temu, mój ma teraz od kilku dni te same objawy. Dzwoniliśmy do przychodni, pytanie czy był kontakt z kimś zza granicy. Na odpowiedź że raczej nie (chociaż u mnie w pracy i tacy klienci się trafiali) Pani stwierdziła, że jelitowka tyle nie trwa i że mamy się obserwować. Mi przeszło po jakiś 5-6 dniach, organizm domagał się słodkiego. Ale przez pierwsze dni nic nie wchodziło, wręcz
W wyniku kwarantanny, założyłam konto i podzielę się prawdopodobnie przeżyciem z tym wirusem.. (Proszę o wyrozumiałość! ). Dwa tygodnie temu strułam się jedzeniem, w nocy, gorączka blisko 40C, majaczenie, wymioty, biegunka. Do lekarza nie poszłam, bo do roboty trzeba iść. Leki i w długą. Kolejne dni, zero prawie jedzenia, wymioty i biegunka na zmianę. W końcu, po 5 dniach zaczełam przyjmować w miarę normalne jedzenie i żołądek się uspokoił. Gorączki więcej nie
@niemily Jestem współwłaścicielem firmy. Druga osoba była ponad 200km z chorym ojcem. A pracowników wysłaliśmy do domu żeby to właśnie oni, skoro są starsi siedzieli na dupie. A sorry, firma póki mogła, zarabiała pieniądze, w obliczu nadchodzącego kryzysu, bo rząd w żaden sposób nam nie pomoże. Nie każdy mógł od razu pozwolić sobie na siedzenie w domu.
@Heady1991 Ano tak! Zapomniałam! Szkoda tylko że ZUS był w tym miesiącu z płatnością do 15tego, więc już zapłacony, a żeby zarobić na kolejne, nawet przesunięte, firma musi mieć zyski, których chwilowo nie ma i nie będzie szybko mieć. Zawsze mogę wziąć kredyt na spłatę leasingu a potem zawiesić pętle na szyi, bo nie będzie mnie stać na spłacanie zobowiązań i płaceniu pracownikom..
@Guzdrala_Rodriguez Ale podobno coraz głośniej się mówi o tym, że kto raz zachorował, może i kolejny raz się zarazić.. Więc nadal chyba wszystko przed nami
@Guzdrala_Rodriguez Ale zawsze jest nadzieja, że drugi raz słabiej zaatakuje, bo już organizm miał z tym wirusem styczność ;) Będzie dobrze! Prędzej czy później, musi być!
#koronawirus