Tegoroczna Eurowizja nie miała nic wspólnego z muzyką. Zamiast wypromować jak zawsze jakiegoś normalnego homoseksualistę, promują jakiegoś brodacza w sukience.
Tegoroczna Eurowizja nie miała nic wspólnego z muzyką. Zamiast wypromować jak zawsze jakiegoś normalnego homoseksualistę, promują jakiegoś brodacza w sukience.
Ludzie namówmy Bęgowskiego na kurs śpiewu!