Kiedyś takie niedzielę wstawałem pod wpływem, leciałem do żabki po browary, wracałem do domu i dopalałem resztki blantów z popielniczki. Wpieprzałem śmieciowe żarcie i marnowałem czas przed komputerem. Tak sobie radziłem z takimi dniami. Teraz jest całkiem inaczej.
#przegryw
#przegryw
No i spoko opcja bo ból emocjonalny można zastąpić fizycznym.
Też dzisiaj pojawiła się satysfakcja jak mijałem osiedlowego Sebe co mnie gnębił. Zmarnowany życiowo, wrak człowieka. Żyje od wyroku do wyroku. Zjadłem chopa wzrokiem i pokiwałem głową z pogardą. Sprawiło mi to przyjemność.
#przegryw