Moja animatotka była świadkiem opętania. Wiem jak to brzmi, ale ona jest do tego święcie przekonana. Generalnie o jej opowieściach można długo pisać. Zacznijmy od początku.
Podobnie jak inni z mojego otoczenia chodziłem na zajęcia z animatorem. Raz gdy poruszaliśmy temat grzechu to ona wyjechała z czymś typu: - Muszę się wam do czegoś przynać. Myślę, że jesteście na tyle dojrzali by to zrozumieć. - powiedziała jakby mówiła o pogrzebie kogoś bliskiego.
#sanjaya #jasnastronamocy