Kilka lat temu zacząłem niezbyt intensywny kurs języka niderlandzkiego - skończyłem tylko jeden semestr, 1,5h godziny w tygodniu od A0, rozjaśniło to parę spraw, zacząłem cokolwiek rozumieć z gazet, telewizji czy reklam, ale jak powszechnie wiadomo, nauka języka to długa i kręta droga, szczególnie na prowincji.
Semestr skończył się w grudniu, a w lutym do domu dostałem karnawałową gazetkę, z której nie rozumiałem praktycznie ani słowa. Pomyślałem sobie wtedy "ohoho, jeszcze bardzo
@geuze: miałem podobnie jak zmieniłem pracę i myślałem, że się już trochę oswoiłem z językiem. Szef do mnie coś mówi a ja nic, dopiero po chwili się okazało, że z Limburgii pochodzi ( ͡°͜ʖ͡°)
Semestr skończył się w grudniu, a w lutym do domu dostałem karnawałową gazetkę, z której nie rozumiałem praktycznie ani słowa. Pomyślałem sobie wtedy "ohoho, jeszcze bardzo
źródło: comment_1582058862VapahCsXO3Dwuc2xmpPzFF.jpg
Pobierz