Siemanko Mirki i Mirabelki, to mój pierwszy taki wpis po latach pobytu, okazjonalnego komentowania i mirkoblogowania. To co odwaliła Kortowiada w tym tygodniu rozsierdziło mnie na tyle, że stwierdziłem, iż muszę się tym z wami podzielić.
Jak bywacie na koncertach to kojarzycie pewnie Going, platformę do kupowania biletów. Tam też wraz z moim różowym kupiliśmy w lutym bilety na ten przydrogi spęd na Kortowie. Wszystko fajnie, do momentu kiedy stwierdziliśmy, że jednak nie zamierzamy się tam wybierać, bo jedynym fajnym artystą jest Kult.
W poniedziałek stwierdziliśmy, że chcemy sprzedać nasze bilety. Bilety są imienne ale Going zawsze dawało możliwość przepisania ich na inną osobę. Żeby było jasne, nie mam wątów do Going.
Organizatorzy Kortowiady w bliżej nieokreślonym niedawnym terminie stwierdzili, że zablokują możliwość sprzedaży i wymiany biletów przez Going, pozostawiając tylko eBilet. Co za tym idzie uniemożliwili sprzedaż i wymianę biletów wszystkim osobom, które kupiły je przez platformę na G.
W regulaminie Kortowiady jest info, że nie ma możliwości wymiany danych na biletach. Nie miałbym z tym problemu, gdyby się nie okazało, że przy wejściu na festiwal jest możliwość przepisania biletów na inne osoby, dla tych którzy kupili bilet przez eBilet ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°). Poza tym, ta możliwość była także wcześniej udostępniana na Going, co potwierdza sama Kortowiada ("dotychczasowa możliwość wynikała z zasad bileterii").
Może macie jakiś pomysł co można z tym fantem zrobić? 300 zł na ziemi nie leży, ale głównie chodzi mi o to, żeby organizatorzy jakkolwiek odpowiedzieli za ten niecny proceder. Dodaję kilka zdjęć z opisem sytuacji żebyście nie musieli mi wierzyć na słowo + słowa kumpla który był na miejscu i próbował wymienić jeden z naszych biletów.
Komentarze (3)
najlepsze