W Opolu w województwie opolskim tamtejszy Urząd Stanu Cywilnego odnotował zgon człowieka, który zgodnie z informacjami przekazanymi przez szpital, w którym zgon owego pacjenta nastąpił, umarł na brak witamin z grupy B w swoim Dailly Recomended Amount. Zabrakło mu do życia zarówno tak podstawowych witamin jak B1, B2, B3, jak i bardziej wyszukanych i wyrafinowanych, takich jak B12. W rozmowie dziennikarskiej z jednym z pracowników opolskiej stacji badawczej SANEPiD (a był to sprzątacz, czy też woźny), dowiadujemy się, że witaminy z tej grupy są na kształt wody (H2O) trudno dostępne w ekosystemie, którym przyszło ludziom żyć i trudno przyswajalne przez organizm ludzki. Szanse swe w tej dziedzinie zwietrzyli producenci napojów energetycznych, w których to napojach prócz pochodnych ropy naftowej i całej tablicy Mendelejewa i innych niezdrowych dla metabolizmu ludzkiego cząsteczek chemicznych i atomów, znajdują się właśnie także witaminy z grupy B1-12. I jest ich tam całkiem sporo. Absorbcja natomiast witaminy B jest tak trudna dla żywego organizmu jak stworzenie własnego brandu w sektorze napojów energetycznych, czyli bliska niemożliwości i przekraczającą zdolności i intelekt przeciętnego obywatela Ziemi.
#Witaminki dla chłopaka i dziewczynki#Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek#Napoje energetyczne