Chciałbym przestrzec wykopków przed tą super rodzinną firmą z Wałcza, a mowa tu o firmie "Victoria Cymes". Miałem tę wątpliwą przyjemność, współpracować z nimi przy dystrybucji soków. Prowadziłem jedną linię sprzedażową w pewnym mieście- jakieś 40-50 sklepów. Po roku współpracy przeszkoliłem na trasie nowego pracownika, któremu miałem przekazać firmę. Wszystko było uzgodnione, pracownik pobierał i rozwoził soki na własny koszt, aż do momentu kiedy z dnia na dzień przerwał dostawy, a firma zerwała z nim kontrakt. Wygenerowało to dla mnie koszty, bo jeszcze wtedy przez jakiś czas firma była na mnie. Chciałem by te koszty rozliczyć z pieniędzy które są mi winni za wykonaną pracę, jednak firma się nie zgodziła i sprawa poszła do sądu. Pieniądze zwróciłem, jednak firma należnych mi pieniędzy nie oddała za ostatnie dekady jak i również za szkolenie pracownika. Najpierw podpierali się, że oddadzą kiedy ja wyrównam swoje zadłużenie, po czym kiedy jak to zrobiłem, wyparli się, że fv są przeterminowane, chociaż minęły dopiero 2 lata, a przedawnienie jest po 3. Teraz ich prawnik straszy sądem, jeśli dalej będę chciał odzyskać swoje należności. W dodatku jeden z koordynatorów w trakcie sprawy, jeździł po sklepach do których dostarczałem soki, i próbował namówić właścicieli, by zeznali iż przywłaszczyłem sobie pieniądze z faktur, mimo iż to nie ja zbierałem gotówkę, a pracownik. Nie polecam!!
Rodzinna firma "Victoria Cymes" przywłaszczyła sobie moje pieniądze!
Chciałbym przestrzec wykopków przed tą super rodzinną firmą z Wałcza, a mowa tu o firmie "Victoria Cymes". Miałem tę wątpliwą przyjemność, współpracować z nimi przy dystrybucji soków. Prowadziłem jedną linię sprzedażową w pewnym mieście- jakieś 40-50 sklepów. Po roku współp
Differential z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 1
Komentarze (1)
najlepsze