A ja dziś w misce płatków z znalazłem coś co wyglądało na mysią kupę... Wybaczcie wyrzuciłem, a na zrobienie temu zdjęć po zjedzeniu połowy jakoś nie miałem sił.
Czuję się... Tak... Ehh... Dzięki za przypomnienie tego incydentu. :/
Niestety ale IMO jest to fejk, w fabryce puszek jest czysto jak w szpitalu, kazda puszka badana jest kamera itp. palety sa przekladane przekladkami, wszedzie sa pulapki deratyzacyjne i na zaklad nie mozna wniesc nic do jedzenia co by przyciagalo gryzowanie, owady. W rozlewni jest pewnie tak samo wiec imo FAKE
Po prostu ohydztwo. Przecież ta mysz się tam niemal rozpuściła... W Polsce też miała miejsce podobna sytuacja. Kobieta kupiła sok, po jego wypiciu okazało się, że jest tam coś jeszcze. Również była to mysz.
@Ictinaetus: Znajomy znalazł kiedyś mysz w tanim winie. Zgłosił reklamacje w sklepie i dostał w ramach rekompensaty drugie tej samej marki, które wypił bez skrępowania. :)
@Ictinaetus: I zapewne nie dostała odszkodowania tylko musiała zapłacić firmie 100 000 zł za oszczerstwa bo nie mogła dowieść tego, że to nie ona podrzuciła tą mysz.
Rozumiem, że gość chce wyciągnąć od producenta pokaźną sumkę ale czy jest ktokolwiek kto mu uwierzy, że przez to ma traumę na całe życie? Straty moralne, uszczerbek na zdrowiu psychicznym etc - coś słabi emocjonalnie ci Amerykanie.
Powinien pokazać jaja i w pozwie napisać, że chce gotówkę bo chce ukarać firmę za to niedopatrzenie a nie, że teraz mu się będą nocami myszy śniły.
@ElmoSkimos: Przecież to w Ameryce, śmierdzi nie myszą a podstępem ;] Na wyciągniecie kasy dosyć już późno, bo materiał trafi do tv, no ale żeby sponiewierać logo firmy i narazić na straty... Teoria spiskowa podpowiada że zapłaci ktoś inny niż Monster....
Komentarze (73)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
pics or it didn't happen
Edit: dawno na wykopie nie było takiego rozpoznawalnego trolla. Nice :)
Czuję się... Tak... Ehh... Dzięki za przypomnienie tego incydentu. :/
No ja kiedy w pewnym znanym lokalu jadłem znane każdemu danie i znazazłem tam cos obrzydliwego, ale nie powiem co!
Niestety ale IMO jest to fejk, w fabryce puszek jest czysto jak w szpitalu, kazda puszka badana jest kamera itp. palety sa przekladane przekladkami, wszedzie sa pulapki deratyzacyjne i na zaklad nie mozna wniesc nic do jedzenia co by przyciagalo gryzowanie, owady. W rozlewni jest pewnie tak samo wiec imo FAKE
Powinien pokazać jaja i w pozwie napisać, że chce gotówkę bo chce ukarać firmę za to niedopatrzenie a nie, że teraz mu się będą nocami myszy śniły.
Kto był kiedyś w fabryce/rozlewni jakichkolwiek napojów ten wie, że to nie jest możliwe :-)