Jaki k$!!a protest? A co z wolnością słowa? Dziś dacie do ręki władzy przyzwolenie do zakazu publikacji Grossa a jutro będzie gułag za krytykowanie Tuska. Czy Wy tego naprawdę nie rozumiecie? Że to działa w dwie strony? Pamiętacie, jak ostatnio pluliście się o Internet? To jest to samo - albo poglądy, słowa i pismo są poza jurysdykcją władzy albo nie.
A ja bardzo sobie cenie wydawnictwo "Znak" wydaja Beevor'a, Kershaw'a, Fenby'a czy genialnego Thorwalda... Nie mam zamiaru zrezygnowac z takiej lektury tylko dlatego, ze wydawnictwo wydaje cos z czym sie niezgadzam czy cos co oceniam negatywnie. Maja wolnosc wydawania co im sie podoba i niech z niej korzystaja. Ja mam wolnosc wyboru tego co czytam i nie rew sie do czytania ksiazek Grossa (zupelnie mi nie odpowiadaja: tematyka i stylem). Natomiast bojkotowac
@bkapust: Nie mam nic przeciwko wolności słowa, wprost przeciwnie, wydawnictwo ma prawo wydawać co chce. Klienci też mają prawo wyboru formy protestu. Bojkot towarów, w tym wypadku książek jest chyba najskuteczniejszy. Nie podoba mi się propagowanie twórczości Grossa, nie zabronię jednak jego wydawania. Wystarczy presja ekonomiczna.
@grzegorz-brzeczyszczykiewicz: Tylko zastanawiam sie na ile ten bojkot jest realny, na ile medialny. Jesli ktos jest przeciwnikiem tworczosci Grossa, to rozumiem, ze nie tylko z powodu tej ksiazki, ale takze wczesniejszych. Wydaje mi sie, ze wiele osob "bojkotujacych" ZNAK jest dla tego wydawnictwa bez znaczenia strategicznego - bo i tak nie byli oni ich klientami.
Inna sprawa, ze bojkot ekonomiczny jest zrozumiala i akceptowalna forma protestu - czego natomiast nie
Nie rozumiem, jak można wypowiadać się o książce, której nie ma?
Wypadałoby ja najpierw przeczytać i punktować konkrety.
A protest przeciwko wydawaniu czegokolwiek jest bzdurny - potrzebujemy polskiego wydania tej książki, chociażby po to, żeby wiedzieć, o czym jest i móc obalać jej treści na przykładzie konkretów, a nie pod samym tylko hasłem, ze Gross to antypolska świnia, więc won.
@juzwa: analogia - czyli masz chłopa, już parę skoków w bok zrobił - to możesz podejrzewać że tym razem jest tak samo oraz pewnie coraz bardziej jesteś wkurzona
I dlatego wnoszę o rozwód, z powodu tego, że wyszedł z dom?
@erzk: Dokładnie, to jest reklama w czystej postaci i dziwię się, że ludzie tego nie rozumieją. Żyjemy w czasach skandali, kiedy "nie ważne jak się mówi, byleby się mówiło". Pan Gross wynajduje coraz bardziej szokujące i bulwersujące rzeczy, robi się o nim głośno i... wzrasta sprzedaż książek, a to o to, a nie co sławę mu chodzi.
Potrzebujemy tej książki czy nie, przedstawia fakty czy zmyślenia polonofoba, to imo kompletnie nieistotne w kontekście oceny samego protestu, który uderza w podstawy wolności słowa i jako jest moim zdaniem szkodliwy.
Żyjemy sobie w państewku, które nie potrafi radzić sobie nie tylko z oskarżeniami, ale nawet z jakąkolwiek formą krytyki, inaczej niż poprzez krzyki i warcholstwo.
Niemniej, paradoksalnie, wszystko to mieści się w granicach wolności słowa. Ale akcja blokowania kont email wydawnictwa
@Lamb3rt: Wolność słowa to nie jest prawo do p!!%$!!enia głupot, kiedy się ma na to ochotę; wbrew pozorom - wolność słowa to nie jest prawo do wygłaszania absolutnie każdej opinii*, i w końcu - wolność słowa to również odpowiedzialność - tak moralna, jak i prawna - za publicznie głoszone zdanie. Wolność słowa to nie jest transparent z napisem "Śmierć garbatym nosom!" i brak kary za ów transparent. Wolność słowa nie
Odnośnie przytoczonej wypowiedzi Lamb3rta, muszę się z nim niestety zgodzić (w tej jednej kwestii, poza nią, niekoniecznie).
Jakkolwiek Holocaust był faktem, a jego negowanie osadzone jest zwykle w kontekście antysemityzmu, to jednak mamy do czynienia z sądem, opinią, do tego na temat faktu dość dobrze poznanego, ale tak to już z historią jest, że niemal dowolna opinia o niej da się do pewnego stopnia bronić, jeśli mówca jest sprawny. Może być cyniczną zakłamaną kanalią, ale niekoniecznie
W Holandii nakręcono pare lat temu film o ograbianiu Żydów przez Niemcow przy pomocy Holendrów ("Zwartboek") i nikt się tam nie obrazal.. Film Wywołał oczywiście dyskusje bo chodziło ale co ciekawe cieszył się olbrzymia popularnością i był już kilka razy w TV. W Polsce jak widać o takich sprawach dyskutować nie wolno.. stety..
Z książką można polemizować, ale żeby mieć z czym musi być właśnie wydana. Walka z książkami jako takimi przypomina mi lekko nieciekawe momenty w historii...
Hej, im bardziej mówicie o tej parodii historyka tym większy autorytet mu nadajecie. Dla mnie to kolejna książka, w której ktoś wypisuje głupoty i nie robię z tego powodu afery na pół Polski jak to niektórzy próbują (temat zastępczy, huh?)
Komentarze (74)
najlepsze
http://www.znak.com.pl/oNas,strona,kontakt,tytul,Kontakt
Inna sprawa, ze bojkot ekonomiczny jest zrozumiala i akceptowalna forma protestu - czego natomiast nie
Wypadałoby ja najpierw przeczytać i punktować konkrety.
A protest przeciwko wydawaniu czegokolwiek jest bzdurny - potrzebujemy polskiego wydania tej książki, chociażby po to, żeby wiedzieć, o czym jest i móc obalać jej treści na przykładzie konkretów, a nie pod samym tylko hasłem, ze Gross to antypolska świnia, więc won.
Najlepszym
Nie rozumiem, jak można wypowiadać się o książce, której nie ma
analogia - czyli masz chłopa, już parę skoków w bok zrobił - to możesz podejrzewać że tym razem jest tak samo oraz pewnie coraz bardziej jesteś
I dlatego wnoszę o rozwód, z powodu tego, że wyszedł z dom?
to jest w teorii - ale praktyka mówi co
Żyjemy sobie w państewku, które nie potrafi radzić sobie nie tylko z oskarżeniami, ale nawet z jakąkolwiek formą krytyki, inaczej niż poprzez krzyki i warcholstwo.
Niemniej, paradoksalnie, wszystko to mieści się w granicach wolności słowa. Ale akcja blokowania kont email wydawnictwa
Odnośnie przytoczonej wypowiedzi Lamb3rta, muszę się z nim niestety zgodzić (w tej jednej kwestii, poza nią, niekoniecznie).
Jakkolwiek Holocaust był faktem, a jego negowanie osadzone jest zwykle w kontekście antysemityzmu, to jednak mamy do czynienia z sądem, opinią, do tego na temat faktu dość dobrze poznanego, ale tak to już z historią jest, że niemal dowolna opinia o niej da się do pewnego stopnia bronić, jeśli mówca jest sprawny. Może być cyniczną zakłamaną kanalią, ale niekoniecznie
http://www.wykop.pl/link/581433/polska-historia-w-wersji-hollywood/