Szlachetna Paczka, czyli "dlaczego mnie to spotkało", "liczyłam na więcej"
Ciekawy wpis na facebooku Szlachetnej Paczki. Pani wyraża swoje niezadowolenie z otrzymanych artykułów.
- #
- #
- 386
Ciekawy wpis na facebooku Szlachetnej Paczki. Pani wyraża swoje niezadowolenie z otrzymanych artykułów.
Komentarze (386)
najlepsze
W owym słuchowisku pani Ziółkowska-Boehm opowiada o pewnej sytuacji dot. biednych indian z Kanady (cytat niedokładny):
Rząd kanadyjski (...) postanowił wybudować 30 domków, z gankami, kominkami w dogodnej lokalizacji (niedaleko był las). Tam osiedliły się rodziny Indiańskie. Po pół roku
Sama mając lat 16-17 miałam z mamą beznadziejny okres w życiu. Były tatusine długi do spłacenia, jego alimenty były najniższe z możliwych chyba, mama na studiach i ja nastolatka. Umiała dorobić- dawałam korepetycje z fizy, przepisywałam prace magisterskie, ale brakowało.
Moją sytuację znała nauczycielka od sztuki- zaproponowała, bym wykorzystała talent i malowała obrazy, zorganizowała mi farby olejne od obcych ludzi. Nawet nie
Brudne i nie w moim rozmiarze? Nie widzę problemu z ogarnięciem tego. Umiem prać, umiem szyć. Jak kupuję coś, co jest na mnie za duże, bo nie ma innego rozmiaru to przerabiam to.
Uwierz mi, że są ludzie, którzy potrafią z takimi rzeczami sobie poradzić.
Taki głupi przykład podałam, ale może zrozumiesz, że są ludzie, którzy potrafią wykorzystać dosłownie wszystko i
Niezła patologia. Dajcie mi jej adres to wyślę jej paletę kondonów.
Jesteśmy specjalnie szkoleni żeby wyeliminować z akcji rodziny o nastawieniu roszczeniowym ale zawsze może trafić się ktoś kto przeleci pod radarem.
Nie zgodzę się natomiast w reszcie kwestii ;). W teorii tak jest, że internet można wykorzystywac do wielu pożytecznych rzeczy. W teorii o antykoncepcji też wiedzą wszyscy. W teorii każdy może wyjechać. W
U mnie w rodzinie ojciec pracował za 1500zł i musiał za to utrzymać mnie (uczeń podstawówki) i siostre na studiach. Mało tego, czasami trzeba było jeszcze pomagać drugiej siostrze, która samotnie wychowywała dwójkę dzieci (w tym jedno niepełnosprawne) ale mimo tego jakoś potrafiła znaleźć pracę i się utrzymać.
Na szczęście to było dawno i
30 zł, kiedy się ma budżet na
nie wiesz, co i ile dałam, więc nie oceniaj. A dawać trzeba umieć. Dać taką paczkę, jaką dostała ta kobieta, to gorzej niż nic nie dać. Bo nie ma z niej praktycznie żadnego pożytku, tylko nerwy i wstyd.
Nie znasz sytuacji materialnej tej rodziny, więc nie oceniaj ich wydatków. Inaczej się robi zakupy dla jednej osoby, inaczej dla pięciu. Poza tym nie mieć internetu to cywilizacyjne kalectwo. Dla dzieci to
Mi jest wstyd za ludzi, którzy dają brudne ubrania i jeszcze oczekują, że ktoś się ma z tego cieszyć. Nawet nie macie pojęcia jakie syfy ludzie potrafią wysyłać jako "dar serca". Danie brudnej bielizny to nie pomoc, ale okazanie pogardy. Coś w stylu rzucenia przed żebrzącym kilku złotych specjalnie dalej aby musiał się doczołgać.