"Afera" w katowickim Multikinie rozwiązana
W katowickim Multikinie doszło do nietypowej sytuacji, o której zrobiło się głośno za sprawą jednego z widzów, który upublicznił swoją reklamację. Ciąg dalszy afery
vicking z- #
- #
- #
- #
- #
- 212
W katowickim Multikinie doszło do nietypowej sytuacji, o której zrobiło się głośno za sprawą jednego z widzów, który upublicznił swoją reklamację. Ciąg dalszy afery
vicking z
Komentarze (212)
najlepsze
Tytuł kłamie i powinno być zakopane za informacje nieprawdziwą...
Mogli na tym wyjsc z twarza, wyjda z memami.
Nie „afera”, ale afera i nie została rozwiązana, skoro Multikino grozi klientowi, że go do nawet pierdla wsadzi, jeśli ten nie będzie cicho.
To Multikino ma jakiś zarząd? Pewnie (...) lub (...), skoro najmują do pracy ludzi, którzy celowo stawiają tę firmę w bardzo niekorzystnym świetle i jej szkodzą...
Tak czy owak jedno jest pewne, że Multikino publicznie grozi swoim klientom, więc nie ma sensu tam chodzić.
Nie ma znaczenia, czy sprzątający się dokądś spóźnią, czy spóźni się dokądś kierownik zmiany w kinie.
Sprzedając bilet kino zagwarantowało możliwość obejrzenia filmu - i teraz pracownicy Multikina grożąc klientowi sądem za to, że domaga się tego, za co zapłacił przekonuje i udowadnia, że:
- pracują tam ludzie sprawni umysłowo inaczej,
- że nie warto tam chodzić, bo
Możesz cytować co chcesz, ale ciągle będzie to poziom (...) wołającego: „A u was to Murzynów biją!”.
Komentarz usunięty przez moderatora