@Sepp1991: to o czym piszesz miało miejsce od 1944 i tylko wśród najwyższych oficerów, kryzys w społeczeństwie wybuchł kilka miesięcy przed końcem wojny gdy na niemieckie miasta lał się strumień bomb a w Prusach Wschodnich grabili i gwałcili komuniści.
W każdych pamiętnikach 1945 jest momentem załamania ducha w narodzie niemieckim, obojętnie czy to wspomnienia Grzesiuka czy Bartmanna
@Smieszek_Poza_Kontrolo: Moja historia może być dość jednostkowa ale czasami wyjątek potwierdza regułę. Mój jeden dziadek walczył w kampanii wrześniowej, trochę postrzelali pod Łodzią trochę pod Częstochową i trochę sobie pochodzili.Po zakończeniu kampanii trafił do stalagu a z niego został wysłany na roboty przymusowe do Niemiec w rejonie Alzacji. Duże gospodarstwo, majętne ponad 50 krów z 10-12 koni - może teraz nie robi wrażenia ale w latach 40-tych na dziadku robiło.( on sam przed wojną i powojnie mieszkał w kieleckiej wsi ) Pracował tam on i jeszcze 2 francuzów . Gospodarze mieli 2 synów obaj służyli w Wehrmachcie. Stosunek gospodarzy do niego był nie najlepszy - czyli taki jak sobie wyobrażamy. Nie był to obóz koncentracyjny ale nie wczasy w Ciechocinku.Pod koniec roku 1941 zginął na froncie 1 syn a pod Stalingradem 2.(nie wiem czy latem czy zimą) Z tego co pamiętam tak od końca 1941r stosunek gospodarzy do dziadka zaczął się
Komentarze (102)
najlepsze
Putin to bezzębny piesek w porównaniu z władcami sowieckimi.
Ale to osobna historia nie na dziś.
W każdych pamiętnikach 1945 jest momentem załamania ducha w narodzie niemieckim, obojętnie czy to wspomnienia Grzesiuka czy Bartmanna
Mój jeden dziadek walczył w kampanii wrześniowej, trochę postrzelali pod Łodzią trochę pod Częstochową i trochę sobie
pochodzili.Po zakończeniu kampanii trafił do stalagu a z niego został wysłany na roboty przymusowe do Niemiec w rejonie Alzacji. Duże gospodarstwo, majętne ponad 50 krów z 10-12 koni - może teraz nie robi wrażenia ale w latach 40-tych na dziadku robiło.( on sam przed wojną i powojnie mieszkał w kieleckiej wsi )
Pracował tam on i jeszcze 2 francuzów . Gospodarze mieli 2 synów obaj służyli w Wehrmachcie.
Stosunek gospodarzy do niego był nie najlepszy - czyli taki jak sobie wyobrażamy. Nie był to obóz koncentracyjny ale nie wczasy w Ciechocinku.Pod koniec roku 1941 zginął na froncie 1 syn a pod Stalingradem 2.(nie wiem czy latem czy zimą)
Z tego co pamiętam tak od końca 1941r stosunek gospodarzy do dziadka zaczął się
Komentarz usunięty przez moderatora