Napisałem więcej ale mi sie skasował, wiec szybka piłka. zacislem się w toalecie 1x1, siedzę tu juz od 1 godziny a pomocy znikąd. Jedna część zamka została mi w ręce, druga jest po drugiej stronie drzwi.
żaden taksówkarz nie chce się podjąć zlecenia, pogotowie zamkowe dopiero za 2h. Mam tylko nadzieje, ze nie przyjdzie mi tu spędzić nocy w tych upalach :(
2 lata temu zatrzasnąłem się w kiblu pociągu - poszedłem do niego tylko zdjąć podkoszulek z pod t-shirtu bo było za ciepło. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby przekręcić zamek na tą chwilkę, ale efekt był taki, że pokrętło zostało mi w ręce, a druga część z bolcem wypadła na zewnątrz. Waliłem w drzwi, krzyczałem, ale przechodzący ludzie nie zwracali na mnie uwagi wobec wszechogarniającego rumoru. Jednak nie wpadłem na to, żeby
Ta dzisiejsza młodzież, My to wszystko mieliśmy po kieszeniach, scyzoryki, śróbki, sznurki i jak "coś" to można było przygodnej automobilistce naprawić i gaźnik... i prezerwatywa się znalazła :) A ci tutaj to kuuurwa ze smarfonem do klopa :( Se tylko zdjęcia możesz napstrykać. Ale np. taki McGaywer, łooooo! On to pewnie z baterii (koszt kilkunastu złociszy) zrobiłby mały ładunek i drzwi wysadził :) Ale wy to tylko rap, smarfon, BeŁemWu a jak
Już pewnie wyszedłeś, ale na przyszłość. Ściągasz koszulkę, skręcasz kawałek materiału w stożek (coś jakby tampon), pchasz na chama w tą kwadratową dziurkę i przekręcasz.
Kiedyś odwoziłem żonę i młodego do kina w jakiś wolny dzień.. coś w stylu 3 maja. No i jak debil zamiast pojechać windą zachciało mi się wracać schodami. Kiedy dotarłem na parter - drzwi zamknięte. No to wracam.. wszystkie drzwi zamknięte, włącznie z tymi, którymi wszedłem (może jakiś elektroniczny rygiel zaskoczył albo coś). Zwiedziłem podziemia, jakieś przepompownie (akurat tam były drzwi pootwierane) ale żadnego człowieka nie
Komentarze (303)
najlepsze
Jednak nie wpadłem na to, żeby
Komentarz usunięty przez moderatora
Lubię spędzać weekendy samotnie zamknięty w kiblu
czy coś takiego, lecisz pod bordo jak nic.... ( ͡º ͜ʖ͡º)
Kiedyś odwoziłem żonę i młodego do kina w jakiś wolny dzień.. coś w stylu 3 maja. No i jak debil zamiast pojechać windą zachciało mi się wracać schodami. Kiedy dotarłem na parter - drzwi zamknięte. No to wracam.. wszystkie drzwi zamknięte, włącznie z tymi, którymi wszedłem (może jakiś elektroniczny rygiel zaskoczył albo coś). Zwiedziłem podziemia, jakieś przepompownie (akurat tam były drzwi pootwierane) ale żadnego człowieka nie