Cześć
Chciałem opisać swoją nie do końca szczęśliwą przyjaźń z systemem Playstation 4 i jej serwisem. Więc od początku, konsole kupiłem 6 grudnia 2013, tydzień po premierze, co jak wiadomo, było niezłym wyczynem, bo konsoli w sklepach było jak na lekarstwo. Od razu w pakiecie z konsolą zakupiłem abonament Playstation + na rok, wiadomo - taniej, wygodniej.
Przez pierwsze 3 miesiące użytkowania konsoli nie miałem nic do zarzucenia, wszystko działało sprawnie, niestety na przełomie lutego/marca pojawiła się u mnie pierwsza wada tego "fantastycznego" produktu - zaczęła się ścierać gumka na analogu, tak więc pad do serwisu - 3 tygodnie konsola nie mogła być użytkowana (ps+ uciekało), wszak nie miałem drugiego pada.
Po trzech tygodniach odzyskałem pada, dostałem nowego, nic dziwnego, przecież Sony doskonale zdawało sobie sprawę z tego, że jest to wadliwy produkt, więc wymieniali na nowe. Tym razem byłem mądrzejszy o doświadczenie nowe, więc zakupiłem sobie dodatkowe nakładki na analogi.
Znów mogłem się cieszyć konsolą, trwało to kilka miesięcy, aż do września, dokładnie ósmego (poniedziałek). Wtedy uległo awarii wyjście HDMI (kolejny problem, o którym wiedziało Sony). Szybki telefon do CEO i już w środę był u mnie kurier, który zabrał moją konsolę do Francji na serwis. Kilka dni po wysłaniu przesyłki, zadzwoniłem do CEO, żeby dowiedzieć się jak wygląda status naprawy mojej konsoli, dowiedziałem się, że konsola dotarła i jest serwisowana, jak tylko zostanie odesłana, to otrzymam stosownego maila. Czternaście dni później, od momentu wysłania konsoli, przyjechał do mnie kurier z konsolą, Nówka sztuka nie śmigana, byłem zadowolony, bo któż by się nie cieszył z nowej konsoli?
Niestety, dwa tygodnie od otrzymania paczki(!), moja konsola padła (13 października). Po wieczornym giercowaniu, jak gdyby nigdy nic, wyłączyłem swoje PS4 i poszedłem spać. Następnego dnia, koło południa chciałem znów sobie pograć. Naciśnąłem przycisk wysuwający płytę i co? No i nic, zero odzewu, telefon do CEO, poradzili mi co mogę zrobić, nie pomogło. "W takim razie przyślemy kuriera, konsola musi jechać do serwisu". No trudno pomyślałem, jak mus to mus, dwa tygodnie wytrzymam. Jak bardzo się myliłem. Po kilku dniach od nadania przesyłki dzwonię do CEO, by usłyszeć głupie pytanie "pan do nas wysłał Playstation 3?". Z zażenowanie odpowiedziałem, że "nie". Po kilku minutach dochodzenia do tego, że jest to błąd systemowy, wszystko zostało wyjaśnione. Następnego dnia dzwonie po raz kolejny, żeby upewnić się, że są świadomi błędu, zostałem zapewniony, że tak. Kilka dni później zadzwoniłem po raz kolejny, by dowiedzieć się jaki jest status naprawy mojej konsoli, a status był taki, że jest aktualnie serwisowana i za kilka dni do mnie wróci. Nic bardziej mylnego, za kilka dni konsola do mnie nie wróciła, a ja znów zadzwoniłem do CEO. Czas powrotu mojej konsoli się wydłużał, a pracownicy infolinii ciągle mnie zapewniali, że konsola wróci na czas, czyli jeszcze przed pierwszym listopada. Było to zwykłe mydlenie oczu, bo nikt nie wiedział tak naprawdę, co się dzieje z moją konsola i proszono mnie o cierpliwość, a na pytanie, czy ktoś mi zwróci stracony pieniądze za PS+ odpowiadano mi, że jak tylko mój system do mnie wróci, to mam napisać do nich maila i oni mi to zrekompensują. Minął kolejny tydzień, znów dzwoniłem do Sony, tym razem usłyszałem, że mojej konsoli nie udało się naprawić, że zostanie wysłana do mnie nowa konsola, ale "nie wiemy kiedy, bo aktualnie na serwisie nie mają systemów Playstation 4, jak tylko będzie to możliwe, zostanie do Pana wysłana paczka" bla bla bla... oczywiście, zapewniono mnie, że otrzymam swoją rekompensatę. 24 listopada, po 42 (CZTERDZIESTU DWÓCH) dniach od nadania przesyłki kurierowi moja konsola wreszcie do mnie wróciła. Zadzwoniłem do CEO z zapytaniem, jak ubiegać się o obiecaną rekompensatę, Pan na infolinii podał mi maila, napisałem stosowne pismo i kazano mi czekać na odpowiedz 24h. Dzisiaj taką odpowiedz otrzymałem, a brzmiała ona w skrócie pocałuj nas w cztery litery, nic nie dostaniesz. Poniżej zamieszczam maila zwrotnego od tych kłamców.
"Dziękujemy za skontaktowanie się z Centrum Obsługi Klienta PlayStation.
Z przykrością informujemy, że niestety nasze proceduryt uległy niedawno zmianie i według wytycznych siedziby głownej firmy nie mamy już możliwości wystepowania z prośbą o rekompensatę w imieniu klienta. Pragnę tylko nadmienić, że w momencie przekazania Panu takich informacji wytyczne były inne i nie mieliśmy zamiaru wprowadzić Pana w błąd ani narazić na nieprzyjemności.
Ponownie bardzo przepraszam za niedogodności, ale niestety nie mogę przekazać Pana prośby dalej."
Komentarze (15)
najlepsze
Dzięki, to już zrobiłem jakieś 10 minut temu ;)