hehe jeśli myślicie że post z prowokacją powstał po tym jak temat KW niewypalił to sie mylicie ;) ale macie do tego prawo... w końcu jestśmy tylko ludzmi...
Może przeprowadzisz na nas jeszcze jeden ze swoich wielce tajemniczych, niesamowicie ciekawych i bardzo skomplikowanych eksperymentów? Na przykład daj linka do google.pl a potem napisz wywód na temat tego, że ludzie w komentarzach/raportach pisali "było"? Dobry temat, mówię Ci ;)
koniczynek - ok, ale mam możliwość publikacji, wiec Twoim zdaniem osoba taka jak ja, która napisała swoje zdanie jest gorsza od osoby która skomentowała to jako "kupa" czy "idiota"?
Lub też można powiedzieć, że jak się coś wystawia do oceny publicznej to trzeba się liczyć z takimi ocenami, nieważne jak wysoki poziom merytoryczny praca prezentuje, bo zawsze znajdzie się jakiś oszołom.
@Koniczynek - mam dokładnie takie same przemyślenia odnośnie tej "prowokacji". Również sądzę iż urażona ambicja Łukasza pcha go do brnięcia bez sensu dalej w ten temat.
Moim zdaniem powinien się pogodzić z tym że wpis był żenujący i nie przedstawiał żadnej wartości merytorycznej. O ile nikt nikomu nie zabrania pisania co chce to jeśli ta rzecz ma być wystawiona na publiczną ocenę musi coś sobą reprezentować. Inaczej kończy się tak w
mala prosba z mojej strony... wez juz nie publikuj tu linkow do swojego bloga:) jak widzisz zaden nie zostal opublikowany i w ogole jak bedzie jakis twoj "artykul" dobry to ktos go sam opublikuje...
nightman i vice versa, jak nie potrafisz zrozumieć prostej sprawy to nie bierz sie za kometowanie... wyraziełem swoją opinie na temat 'wykopywania' i tyle. koniec tematu
Masz rację, wyraziłeś swoją opinię i na szczęście jest ona zdaje się Twoja i tylko Twoja i nikt inny się pod nią nie podpisał ;)
Zachowujesz się tak, jakbyś wrzucił do wody kamień i był zdziwiony, że poszedł on "jak kamień" na dno. Oczekuj rezultatów adekwatnych do podjętych akcji, a nie odwrotnie.
Komentarze (34)
najlepsze
jutro bedzie nowy wpis ze to byla sciema haha
Moim zdaniem powinien się pogodzić z tym że wpis był żenujący i nie przedstawiał żadnej wartości merytorycznej. O ile nikt nikomu nie zabrania pisania co chce to jeśli ta rzecz ma być wystawiona na publiczną ocenę musi coś sobą reprezentować. Inaczej kończy się tak w
Zachowujesz się tak, jakbyś wrzucił do wody kamień i był zdziwiony, że poszedł on "jak kamień" na dno. Oczekuj rezultatów adekwatnych do podjętych akcji, a nie odwrotnie.