Hm... moi starzy myśleli, że jestem nienormalny jak założyłem "szerokie sztany" po raz pierwszy. Nikt nie rozumiał, co ja widziałem w tym "łupaniu"... Nie to żebym ich lubił tych emo, są jak dla mnie dziwni. Ale kiedyś sam tworzyłem jakąś tam subkulturę, jarałem madżong, słuchałem dużo rapu i reggae, jarałem się Graffiti i jeździłem na BMX'ie. A jakby ktoś mi próbował wmówić, że moja subkultura jest "chora" , "nienormalna" albo "zła" to
No wiesz. Nie znam ani jednego tego całego Emo, myślę, że nie każdy jest tak odważny żeby sobie od razu robić krzywdę. Umartwianie się, to chyba już było w Grunge, tak mi się zdaje (?). A z drugiej strony, mnisi chrześcijańscy nosili włosiennice ( a może dalej noszą ), biczują się, gdzieś tam w Ameryce łacińskiej ludzie się krzyżują, w Islamie jest odłam, który głosi o śmierci męczeńskiej, hindusi piją ścieki, mnisi
Tyle ze Twoja subkultura mimo niektorych zlych rzeczy ktore sie z nia wiaza w zasadzie propaguje tez dobre wartosci. A w takiej subkulturze emo dominuje pseudoromantyzm ktory zachwala umartwianie sie i samookaleczenie. Juz nie mowie o tej potrzebie bycia zauwazalnym przez innych.
"no wez, aparat z komórki jest lepszy, bo jak sie robi samemo sobie fote to jeszcze widac calą reke!!! najbardziej emo jest, jak widać blizny, bo wtedy kazdy wie, ze
Komentarze (10)
najlepsze
z drugiej strony tragedia... jak moje dziecko zamieni sie w takiego potworka to wp%#$#!$ - do skutku i przejdzie mu.
LOL
"no wez, aparat z komórki jest lepszy, bo jak sie robi samemo sobie fote to jeszcze widac calą reke!!! najbardziej emo jest, jak widać blizny, bo wtedy kazdy wie, ze