Mirki, co mi się dzisiaj śniło to ja nawet nie.

Śniła mi się kobieta mojego życia, przesliczny #rozowypasek django/django, idealna twarz, duze pulchne piersi, i-de-ał. Byliśmy razem na jakimś LAN party, od sie polubilismy, śmieszki, heheszki flirt - krotko mowiac wpadlismy sobie nawzajem w oko. I jak juz mieliśmy pójść w ślimaka dzwoni budzik. Najgorsze uczucie w zyciu, jeszcze przez pierwsze 10 minut po obudzeniu miałem przed oczami jej twarz, ale niestety