Dzisiaj odkryłam coś wyjątkowo szokującego. Jadąc tramwajem, spostrzegłam, że ludzie potrafią kompletnie stracić obycie nawet w najbardziej zwyczajnych sytuacjach. Już nie mówię o problemach dnia codziennego, polityce, czy religii, ale o czymś bardziej prozaicznym.
Kiedy zatrzymał się na przystanku, czekając aż wszyscy wysiądą, jedna pani w porządku docelowym wciąż stała wciskając się do innych pasażerów. Kiedy trąbiłem i mówiłem jej, że powinna już wyjść, ona patrzyła na mnie jak na oszołoma, albo
@gram_na_twoim_flecie: Jasne, tak trzymaj...w życiu czasem bywa inaczej, że ludzie widzą wszystko w czarnych barwach, ale ja nie widzę czarnych ludzi. Zawsze byli tacy jacy byliśmy, tacy jacy mamy i taki jaki świat nasz.
Kiedy zatrzymał się na przystanku, czekając aż wszyscy wysiądą, jedna pani w porządku docelowym wciąż stała wciskając się do innych pasażerów. Kiedy trąbiłem i mówiłem jej, że powinna już wyjść, ona patrzyła na mnie jak na oszołoma, albo