Jest taka jedna sytuacja, o której jak pomyślę to muszę się przebiec z zażenowania :D
Mianowicie, kilka lat temu byłem na weselichu swojej kuzynki. Kuzynka mi bliska, utrzymywalismy kontakt dosyć mocno, nasi rodzice też.
Na weselu standardowo była ekipa filmujaca. Jednym z prezentów na Pary Młodej od rodziców był taki film złożony z wywiadów. Wywiadów z gośćmi. Ekipa filmowa chodziła po stolikach i zdawała różne pytania. Np. skąd znasz Pana/Pania młodą itp