Mirki, za godzinę wpadają do mnie niezapowiedziani znajomi na wspólne oglądanie, tyle że nie wiadomo jeszcze czego. Wstępny pomysł na dziś - coś dającego do myślenia. Jak pisałem już w #zaskakujacodobryfilm - znajomi należą do kinomaniaków, więc dobrze aby to było coś co przeszło bez echa, a zrobiło na Was bardziej niż dobre wrażenie. Ostatnio miały być "Purpurowe Rzeki" ale nie weszło - film przez nich już obejrzany ;).

Chyba że macie
Mirki i Mirabelki, szukam jakiegoś "zaskakująco dobrego" filmu na wieczór ze znajomymi (3 pary). "Zaskakująco dobry" oznacza film, który przeszedł bez echa (ciężko zaskoczyć czymś znajomych, którzy znają głośne tytuły - choć udało się przy Strażnikach Galaktyki), a który robi naprawdę fajne wrażenie - coś jak np. "W sieci zła" (ang. "Fallen" - polecam!) czy z lżejszych klimatów "Histeria". Klimat obojętny, od banalnej komedii po jakiś wkręcający thriller, byleby tylko może dziewczyn