Jan Koller - Były piłkarz reprezentacji Czech, występujący na pozycji napastnika. Swój przydomek "Czeski wieżowiec" zawdzięczał niesamowitymi warunkami fizycznymi, Jan mierzył bowiem aż 202cm, przy 100kg wagi oraz rozmiarze buta 50. Czeski Wieżowiec ma na swoim koncie tytuły mistrza Belgii z sezonów 1999/2000 i 2000/2001 zdobyte z Anderlechtem Bruksela, a także mistrzostwo Niemiec z Borussią Dortmund za sezon 2001/2002. Koller jest też najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji Czech z 55 golami w 91 meczach.Jego żona mówiła, że nigdy nie czuła, iż związała się z gwiazdą futbolu. Był po prostu skromnym człowiekiem, którego wszędzie uwielbiano. Sam często powtarzał:

Panowie Bican, Masopust – to są legendy. Pavel Nedvěd również nią będzie. Ale ja nie będę nią nigdy


W listopadzie 2002 roku Jan zaliczył epizod jako… bramkarz! Stało się to w spotkaniu przeciwko Bayernowi Monachium, gdzie zaczął klasycznie, czyli w ataku, a Borussia szybko objęła prowadzenie. Santa Cruz i Claudio Pizzaro odwrócili wynik na korzyść Bawarczyków. Gdy padła druga bramka dla Die Roten, bramkarz Jens Lehmann dostał drugą żółtą kartkę, która była pokłosiem gwałtownych protestów. BVB nie mogło wtedy już przeprowadzić zmiany. Jedynym człowiekiem, który wiedział, że może pomóc w tej sytuacji swojej drużynie, był Jan. Wtedy nikt w Niemczech nie wiedział, że „Dino” w młodości zaczynał na pozycji bramkarza. Zaliczył przy tym kilka dobrych interwencji, szczególnie po fenomenalnym uderzeniu Michaela Ballacka. Dla BVB rozegrał 138 meczów zaliczając 59 bramek. Karierę zakończył 17 sierpnia 2011 po kontuzji mięśnia uda. Po wyleczeniu kontuzji postanowił grać w piłkę plażową.

Jeśli
JohnnyPomielony - Jan Koller - Były piłkarz reprezentacji Czech, występujący na pozyc...
@JohnnyPomielony: Pamietam go jak przez mgłę, ale był elementem tej złotej generacji kadry Czech z Nedvedem, Barosem, Rosickim jeszcze przed kontuzjami, gdzie zapowiadał się na przyszła mega gwiazdę, podobnie trafił na fajne pokolenie piłkarzy w Dortmundzie
  • Odpowiedz
@AlexanderShulgin:
Kiedyś jako dzieciak napisałem maila do Czeskiego ZPN i dostałem od nich karty, ze zdjęciami zawodników. Właśnie są na niej wymienieni przez Ciebie gracze :)
  • Odpowiedz
Marc Overmars - Legenda Holenderskiego futbolu, jeden z najlepszych prawonożnych lewoskrzydłowych w historii piłki nożnej. Wystepował min. w Ajaxie Amsterdam, Arsenalu Londyn, oraz Barcelonie. Dla reprezentacji Oranje rozegrał 86 spotkań, strzelając w niej 17 bramek. Na boisku dał się poznać jako piłkarz o żelaznych płucach, świetnej technice oraz znakomicie ułożonej prawej nodze. 26 czerwca 2004 roku z powodu kontuzji kolana za radą lekarzy Marc Overmars w wieku zaledwie 31 lat ogłosił przedwczesne
JohnnyPomielony - Marc Overmars - Legenda Holenderskiego futbolu, jeden z najlepszych...
Juninho Pernambucano - Piłkarz dla którego rzuty wolne były niczym karne, podczas całej swojej kariery strzelił az 75. Jego styl ich wykonywania był największym koszmarem dla bramkarzy, pilka uderzona przez Juninho leciała praktycznie bez rotacji, skręcając co chwilę raz w lewo raz w prawo, bądź gwałtownie opadała całkowicie dezorientując bramkarza. Taki styl nazywany jest w piłkarskim żargonie "Knuckleball" w Polsce przyjęło się określenie "opadający liść". Jego technikę skopiował była gwiazda Milanu oraz reprezentancji Włoch Andrea Pirlo, wspomniał o tym w wywiadzie dla pewnego Włoskiego magazynu:

Poszukiwanie tajemnicy Juninho stało się w pewnym momencie moją obsesją. Ściągałem filmy z jego bramkami, oglądałem, drukowałem zdjęcia, by dokładnie przyjrzeć się temu, w jaki sposób uderza piłkę. Przeanalizowałem wszystkie jego statystyki i wiem, że w jego zagraniach nie było żadnego przypadku.


Dla reprezentacji Brazylii rozegrał 44 mecze strzelając w niej 7 bramek, był również ikoną Lyonu w latach 2001-2009 w którym zagrał 248 razy, i zanotował 75 trafień.

Jeśli
JohnnyPomielony - Juninho Pernambucano - Piłkarz dla którego rzuty wolne były niczym ...
@SipaXtra: @MrBeast: To widzę że nie jestem sam
( ͡° ͜ʖ ͡°) mecze Lyonu oglądałem głównie dla niego. Pamiętam któryś mecz z Marsylią na wyjeździe (chyba 2005), kibice OM strzasznie gwizdali gdy Juninho był przy piłce, a ten potem załadował dwa wolniaki Mandandzie uciszając ich xD po tym drugim zaczęli wychodzić ze stadionu, ehh wspomnień czar
  • Odpowiedz