#kleks #kawa #zajetykibelek

Zrobiłem sobie śniadanko z rana, gorącą kawę z mlekiem i przystąpiłem do konsumpcji.
Podczas kończenia śniadanko, pojawiła mi się chęć wysrania. Mówie, przetrzymam trochę dokończę śniadanie i pójdę. Nagle ojciec wstał i kibel zajął, a mi się tak cholernie zachciało procesu wydalenia, że zanim on wyszedł z kibelka to popuscilem w galoty. Niby nie dużo, ale powstała dość potężna Akademia Pana Kleksa. Wczoraj przed snem się myłem i zmieniałem