Moja sąsiadka ma już prawie 90 lat, jej mąż nie żyje już od jakiś 20 lat. Zagadała właśnie do mnie i pytała czy nie widziałem jej męża. "wczoraj brałam ślub, a dzisiaj wyszedł i go nie ma" i płacze :|

Smutne jest jeszcze to, że niebawem pewnie ktoś ją #!$%@? na dom, albo na hajsy. A ma łany duży dom i emeryturę wojskową po mężu Jakiś czas temu zawołała mnie i pyta