Mój znajomy miał problem z miejscowym trądzikiem, nie rzadko chodził wysypany i wyglądał jak Pitca italiana, ogólnie wydał na dermatologa tyle, że mógłby sobie za ten hajs kupić Golfa 2 Tdi sztuk 3.

Do meritum, latał po dermach, zarl jakieś izoteki inne gówna, pomagało tylko na czas stosowania, potem przepisywali końskie dawki, rezultat ten sam.

Odkrył jeden magiczny trik jak sobie poradzić z problemem, mianowicie... Zaczął pić więcej wody. XD

Serio. Jedyne