Im dłużej pije i świadomie zajmuje się #wino i #winefoodparing tym większa frajdę mam z nosa niż z języka. Sa kolacje gdzie przewącham całą imprezę i daje mi to mnóstwo frajdy i wrażeń. Na końcu, i czasem też w trakcie wypije by jednak sprawdzić czy nosowa intuicja nie zawiodła ale jak ktoś powie że w winie chodzi o wąchanie a nie o picie to nie wyśmieje a zbije z nim żółwika jak