Do tego wpisu zainspirowała minie historia mojego znajomego słynnego lokalnego obiboka, lenia i niezdary. Który został po rocznej policealnej fizjoterapeutą, gdyż nie mógł znaleźć pracy po studiach magisterskich. Niedawno dostał umowę na czas nieokreślony. To tylko jeszcze bardziej przekozak mnie do twierdzenia że pozerstwo to domena fizjoterapii, tu poklepie tam pomaca tu rozciągnie i nikt nie wie o co chodzi i jeszcze prezenty dostanie a dobra kasa leci i się nie narobi.
@Valfoutre: znam jeszcze inną historię też znajomego miałem nawet przyjemność odbywania praktyk tam w biurze PTTK które jest usytuowane na wysokim 3 piętrze bardzo krętych drewnianych schodów, 7-15 jedyne obowiązki to czekanie na członków którzy chcą wyrobić lub przedłużyć legitymację i pobieranie opłat godziny wymarzone 6.50-14.50 pon-pt , przychodzi tam do niego 2-5 osób na dzień hahaha a kasa leci szkoda że nie da się tam zostać XD