Przez ostatnich kilka dni spotykaliśmy się przy porannej kawie/yerbie, by porozmawiać o prawie do informacji. Staraliśmy się pokazać Wam, jak wyglądają procedury dostępu do informacji, o co możecie pytać i na jakie problemy przy okazji tego pytania napotkać. Mamy nadzieję, że ta wiedza w pigułce Wam się przyda i jeśli jeszcze tego nie robiliście, sprawdzicie ją w praktyce. Wszystkie wpisy z tej serii znajdziecie pod tagiem #udipdokawy
Nie bójcie się pytania! ( ͡° ͜ʖ ͡°) Macie do niego prawo! A kiedy napotkacie jakieś przeszkody, możecie zwrócić się do nas po pomoc. Nasi prawnicy udzielają bezpłatnych porad prawnych z zakresu prawa do informacji.
Można do nich napisać na adres: porady @ siecobywatelska.pl lub przez stronę porady.siecobywatelska.pl. W każdy wtorek między godz. 10.00 a 17.00 Szymon Dubiel ma również dyżur telefoniczny pod numerem 697 932 643. Powodzenia!
Za konsultację merytoryczną serii #udipdokawy dziękujemy
WatchdogPolska - Przez ostatnich kilka dni spotykaliśmy się przy porannej kawie/yerbi...

źródło: comment_1651831285Bl44NRvcafsSZhHVu9Vscn.jpg

Pobierz
Dziś w #udipdokawy o tzw. dokumencie wewnętrznym. Piszemy tak zwanym, ponieważ o ile w ustawie o dostępie do informacji znajdziecie pojęcie informacji przetworzonej, o tyle dokumentu wewnętrznego próżno tam szukać. To bardzo pojemne i wygodne dla urzędów określenie, którym opisują dokumenty będące w wewnętrznym obiegu. Czasem będzie to korespondencja między urzędnikami, czasem zamówiona przez nich opinia czy ekspertyza albo kalendarz spotkań wójta lub ministra. I kiedy rzeczniczka praw obywatelskich UE Emily O'Reilly zwraca uwagę, że smsy wymieniane między przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulą von der Leyen a szefem Pfizera są informacją publiczną, nasi urzędnicy często stoją na stanowisku, iż dokumenty, które przesyłają między sobą, są materiałami roboczymi, wewnętrznymi i nie muszą być udostępniane na wniosek. Niestety sądy administracyjne często również przychylają się do tego stanowiska.

Więcej o dokumencie wewnętrznym znajdziecie tutaj: https://informacjapubliczna.org/rzady-prawa/
Chcąc walczyć ze szkodliwym wg nas pojęciem dokumentu wewnętrznego w polskich urzędach i orzecznictwie, po wyczerpaniu ścieżki krajowej, złożyliśmy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Dotyczy ona nieudostępnienia nam kalendarza Julii Przyłębskiej, który został uznany właśnie za dokument wewnętrzny. Skarga została przyjęta, co jest już dużym sukcesem. Teraz czekamy na jej rozpatrzenie.

Wołam:
WatchdogPolska - Dziś w #udipdokawy o tzw. dokumencie wewnętrznym. Piszemy tak zwanym...

źródło: comment_1651741802GhvRz34aMn48lADiAggTyk.jpg

Pobierz
Po majówce ciężki temat, bo wjeżdża na stół Informacja przetworzona. To poważny przeciwnik dla każdego watchodga.
Czasem gdy złożymy wniosek o informację, w odpowiedzi urząd wzywa nas do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego. I tak dowiadujemy się, że wnioskowaliśmy o informację przetworzoną. A przynajmniej tak uważa urzędnik. Informacja publiczna przetworzona to taka, która na dzień wnioskowania nie istnieje. Aby odpowiedzieć na pytanie, urząd musi dokonać jakiejś analizy, zestawienia, przeliczenia. Zrobi to jedynie wtedy, gdy uzna, że wnioskując, działamy w interesie publicznym i społeczeństwo skorzysta na tym, że te informacje pozyskamy. Zdarza się, że instytucje błędnie kwalifikują informację prostą jako przetworzoną.

Więcej o informacji przetworzonej znajdziecie w naszym poradniku.
Nasze stowarzyszenie dosyć często jest wzywane do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego. Jeśli wniosek rzeczywiście dotyczy informacji przetworzonej, staramy się wykazać ten interes. Najczęściej jednak urzędy błędnie kwalifikują informację i wtedy staramy się udowodnić, że wnioskujemy o informację prostą, nie przetworzoną.
WatchdogPolska - Po majówce ciężki temat, bo wjeżdża na stół Informacja przetworzona....

źródło: comment_1651660449yWQQZQ0lrDpmUaH6t3rMNl.jpg

Pobierz
Jak się macie? Majóweczka czy praca? ( ͡° ͜ʖ ͡°) My dziś przy kawie o finansach. Może się zdarzyć, że po złożeniu wniosku otrzymamy informację o opłacie naliczonej za przygotowanie odpowiedzi. Możemy podtrzymać wniosek i wtedy, po udostępnieniu informacji, urząd pobiera opłatę. Jeżeli nie zareagujemy na pismo o nałożeniu opłaty, jest to dorozumiana zgoda na jej poniesienie.
Każdą wysokość kosztów możemy też zaskarżyć, wysyłając do podmiotu, który wyznaczył nam opłatę, skargę.
⚠ WAŻNE: Urząd może naliczyć opłatę za wykorzystane przy okazji realizacji wniosku materiały, na przykład gdy zamówicie 500 stron wydruku, może obciążyć Was kosztami papieru. Nie powinien natomiast pobierać opłat za pracę urzędników przygotowujących odpowiedź.
Więcej o opłacie za udostępnienie informacji w naszym poradniku.

Nasze stowarzyszenie też czasem jest wzywane do uiszczenia opłaty za udostępnienie informacji. Tak było na przykład w przypadku partii Razem, która w 2017 roku zażądała za anonimizację danych 1600 zł. Szybko jednak wycofała
WatchdogPolska - Jak się macie? Majóweczka czy praca? ( ͡° ͜ʖ ͡°) My dziś przy kawie ...

źródło: comment_1651485126L5wqA0aKDBFy8ImJyRR8wp.jpg

Pobierz
Zapraszamy na dziewiątą już wspólną kawę z prawem do informacji. Dziś zaparzcie mocniejszą niż zwykle, bo bierzemy pod lupę temat tak prozaiczny, że aż nudny ( ͡° ͜ʖ ͡°) - brak środków technicznych do udostępnienia informacji w żądanej przez Was formie. Nie musicie mieć wcale wygórowanych żądań (na przykład chcecie informacji zapisanych na łebku od zapałki), by urząd powiadomił Was, że w żądanej przez Was formie nie udostępni. Bo na przykład zepsuł się skaner i mogą jedynie zaproponować kserokopię. Jeśli nie przestaniecie na zmianę formy udostępnienia informacji, urząd nie przekaże Wam informacji.
Pamiętacie, podobną sytuację opisywaliśmy niedawno w przypadku obszernej umowy dot. wrocławskiego Centrum Obsługi Mieszkańca w galerii handlowej?

Więcej na temat braku środków technicznych przeczytacie
WatchdogPolska - Zapraszamy na dziewiątą już wspólną kawę z prawem do informacji. Dzi...

źródło: comment_1651225132JUFaUa6RrAXpNNPc1OzY1j.jpg

Pobierz
Dziś lepiej sięgnijcie po melisę, bo opiszemy sytuację, w której może skoczyć ciśnienie. Ostatnie dwa odcinki #udipdokawy poświęciliśmy skargom - na bezczynność i na decyzję. Przygotowaliście skargę, wysłaliście ją do urzędu, czekacie na termin rozprawy, mijają miesiące i nic się nie dzieje. Wreszcie dzwonicie do sądu i okazuje się, że urząd Waszej skargi nie przekazał. ¯\(ツ)_/¯ Co wtedy? W zależności od tego, jak bardzo jesteście wkurzeni, możecie zrobić dwie rzeczy.
- Umiarkowane wkurzenie - dzwonicie/piszecie do urzędu, by przypomnieć o obowiązku przekazania skargi.
- Duże wkurzenie - składacie do sądu wniosek o ukaranie grzywną za nieprzekazanie skargi.

My zwykle najpierw kontaktujemy się z urzędem, a jeśli to nie pomoże, składamy wniosek o ukaranie grzywną. Rekordziści kilkukrotnie płacili grzywnę, nim wreszcie przekazali ją do sądu, np. LOT
WatchdogPolska - Dziś lepiej sięgnijcie po melisę, bo opiszemy sytuację, w której moż...

źródło: comment_1651135380PBFgMu1UtK8Z572uqs24os.jpg

Pobierz
Wczoraj w cyklu #udipdokoawy przy podwójnym espresso/mocnej yerbie przygotowywaliśmy skargę na bezczynność. Dziś wystarczy zwykłe latte albo zielona herbata, bo porozmawiamy o sytuacji, w której urząd do odpowiedzi na wniosek się przyłożył, czasem nawet bardzo, ale wnioskowanych danych jednak nie udostępnił. ¯\(ツ)_/¯ Mowa o odmowie udzielenia informacji.
Urząd wydaje decyzję, że nie udostępni informacji, bo musi chronić tajemnice w nich zawarte. I co wtedy? Macie przyjąć na wiarę, że dokumenty rzeczywiście zawierają dane, których nie możecie zobaczyć? Nie. A może wiecie, że w tych dokumentach nie ma danych, które należy chronić?
W obu tych sytuacjach możecie złożyć odwołanie albo skargę na decyzję. Odwołanie przysługuje wtedy, gdy istnieje organ wyższego stopnia w stosunku do tego, od którego otrzymaliście decyzję odmowną. W przypadku wójta, burmistrza, prezydenta miasta, starosty i marszałka województwa będzie to Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), ale już dla wojewódzkiego oddziału NFZ – Prezes NFZ. W pouczeniu instytucja powinna Was poinformować, do kogo ma być złożone odwołanie. Jeśli nie ma organu wyższego stopnia (np. gdy składamy wniosek do spółki miejskiej czy PKP), wtedy składamy skargę na decyzję do sądu.

Zarówno z przygotowaniem odwołania, jak i skargi poradzicie sobie sami - możecie skorzystać z przygotowanych przez nas wzorów. I odwołanie i skargę na decyzję wysyłacie do instytucji, która wydała decyzję odmowną i ona ma obowiązek przekazania dokumentów dalej. Oczywiście, w razie wątpliwości, możecie się skonsultować z naszą
WatchdogPolska - Wczoraj w cyklu #udipdokoawy przy podwójnym espresso/mocnej yerbie p...

źródło: comment_1651051362QFJTyRKJJdxpbY3kWHrK40.jpg

Pobierz
Dziś sięgnijcie po podwójne espresso lub mocną yerbę, bo będziemy skarżyć. Gdy urząd zignoruje Wasze pytanie lub wprost oznajmi, że nie odpowie, nie jesteście bezradni. Możecie złożyć skargę na bezczynność do sądu administracyjnego. To bardzo proste i nie wymaga specjalistycznej wiedzy.

Wystarczy opisać w kilku zdaniach, jak urząd zareagował na wniosek o informację, korzystając ze wzoru na naszej stronie i gotowe. Tak przygotowaną skargę wysyłamy do urzędu, który nie odpowiedział na wniosek, bo to on ma obowiązek przekazania jej do sądu, jeśli tego nie zrobi, może się skończyć tak jak opisywaliśmy wczoraj. Po jakimś czasie otrzymacie informację o rozstrzygnięciu sądu. Jeśli wszystko pójdzie po Waszej myśli, urząd zostanie zobowiązany do rozpatrzenia wniosku.
Wzór skargi na bezczynność.

Nasze stowarzyszenie w zeszłym roku wysłało 53 takie skargi. Ostatnio zapracował sobie na nią np. Prezes Rady Ministrów. Jeśli chcecie wiedzieć, czego dotyczyła, znajdziecie ją
WatchdogPolska - Dziś sięgnijcie po podwójne espresso lub mocną yerbę, bo będziemy sk...

źródło: comment_1650964044wwzuRQdJeHOqKcpsXKxYUA.jpg

Pobierz
W ostatnim wykopowym odcinku #udipdokawy pisaliśmy, że wysłanie wniosku o informację to przysłowiowa bułka z masłem, a na odpowiedź musimy czekać jedynie 14 dni kalendarzowych. Czasem jednak urząd odpowiada, że przygotowanie wniosku zajmie więcej czasu i wtedy pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość, bo istnieje możliwość przedłużenia terminu realizacji wniosku do dwóch miesięcy od dnia jego otrzymania przez urząd. Czy z każdą odpowiedzią instytucja może zwlekać tyle czasu?
Nie, tylko z taką, której przygotowanie jest rzeczywiście czasochłonne. Dlatego kiedy zapytamy wójta, czy był w zeszłym tygodniu w delegacji, a on odpowie, że musi się zastanowić i da znać za dwa miesiące, to możemy w takiej sytuacji żądać wcześniejszej realizacji wniosku. Czasem urzędy wykorzystują ten czas dwóch miesięcy, by zastanowić się, czy w ogóle odpowiedzą na wniosek i po 60 dniach oczekiwania na odpowiedź dostajemy odmowę. ¯\(ツ)_/¯
A tymczasem ustawodawca jasno wskazuje, że chodzi tu o wydłużenie terminu realizacji wniosku, a nie czas na zastanowienie się, czy udostępnić dane.
WAŻNE: Jeśli urząd chce przedłużyć termin realizacji wniosku, musi nas o tym poinformować w ciągu 14 dni kalendarzowych.
O tym, co zrobić, gdy urząd bez powodu przedłuża termin realizacji wniosku, można przeczytać w naszym poradniku
WatchdogPolska - W ostatnim wykopowym odcinku #udipdokawy pisaliśmy, że wysłanie wnio...

źródło: comment_1650879322mziWMl3fernHJZgj4cbw27.jpg

Pobierz