Ostatnimi czasy wprowadzili się nade mną studenci. Wczoraj: głośna impreza - balety zakończone 3-4 rano więc o śnie można było zapomnieć. No nic, zrobiłem sobie seans nocny z Lethal Weapon i czekałem... Przypomniała mi się pewna historia którą czytałem - o architekcie który miał podobne problemy, więc o 6:00 rano rozłożyłem kolumny w kierunku sufitu i zaczęła się moja impreza. Głośne "ku#$y" i "ch!je" były dla mnie bezcenną nagrodą. Pomęczyłem ich do