Na wykladzie bylam tylko ja, kolega i profesor. Rozsmieszylo mnie cos do tego stopnia, ze sie poplakalam. A tak poza tym rozumialam wszystko o czym dzisiaj profesor gadal, nawet odpowiedzialam poprawnie na wszystkie pytania, ktore zadawal. Az powiedzial ze mi chyba jakis puchar przyniesie. Poza tym ze smialam sie do siebie przez caly wyklad bylam wzorowym studenciakiem :D musze czesciej przychodzic pijana na wyklady. A przedmiot to byla ekonometryczna analiza ciagow czasowych