#pastyosebastianku
Było to jedno z tych nudnych popołudni, kiedy to nie mieliśmy do roboty dosłownie niczego. Siedzieliśmy na schodkach obok bloku Spermy, prowadzących na mały parking, skąd właśnie szła ku nam jedna z jego sąsiadek - rówieśniczka Emila, Kasia.
- Cześć, chłopaki.
Przywitaliśmy się wszyscy. Byłem tam ja, Młody, Sperma, Algier i Emil.
- Co słychać? - Zapytała Kasia. Z jakiegoś powodu, niektóre z obecnych osób, miały o tej dziewczynie negatywne zdanie
#pastyosebastianku
Zbliżało się zakończenie gimnazjum – była to trzecia klasa, niedługo przed egzaminami. W szkole dosłownie nikt nie myślał już o nauce – liczyło się tylko wczesnoletnie słońce i zielona trawa za oknami.
Kamil i Patryk, najlepsi kumple, wpadli więc na pomysł zorganizowania małych wagarów. Wybrali miejsce (zalew, względnie niedaleko od miejsca naszego zamieszkania), zamiast książek spakowali kąpielówki i materace i wyszli z domów.
Chodząc do szkoły, zawsze spotykaliśmy się z jednym
Ponieważ wiele osób prosiło mnie, bym wrzucał pasty o Sebastianku, to postaram się to robić co pewien regularny czas, także pasty te będziecie mogli znaleźć pod tagiem #pastyosebastianku

Szliśmy wraz z Kamilem wzdłuż ulicy, nie wiedząc, co możemy zrobić – choć był środek lata, a gorące słońce świeciło nam po oczach, zwyczajnie nam się nudziło.
- To może pogramy w Diablo? – Zaproponował kolega.
- Daj spokój, chcesz w taką pogodę siedzieć
@ripp1337: Past o Sebastianku z tego co pamietam jedt ponad 60 lub 70. Nie sa to takir typowe miudy "rucham psa jak sra", cejrowski itp. Po prostu prawdziwe historie sebastianka, tak dla ppczytania, powspominania jak to kiedys bylo, a nie nieziemskiej inby jak w typowym miudzie