NIE MA #!$%@? NIC GORSZEGO NIŻ DZIECI W RESTAURACJI. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

To uczucie kiedy przychodzisz do restauracji z różowym coś zjeść, a lokal #!$%@? tak bardzo mocno przez atak małych siusiumajtków. Lata taka matka polka za swoją pociechą, woła by wracało do stolika uśmiechając się przy tym głupkowato do reszty gości i wciska dziecku jakąś kulkę, którą ma być ziemniak czy inne gówno po czym ten i tak wypluwa połowę obrzydzając mi posiłek. Później bierze dzieciaka na ręce i zwiedzają cały lokal przy akompaniamencie płaczu, bo ten widząc mój puchar lodowy nie ma ochoty na jakąś oliwkę od ojca.

I te #!$%@? zabawki. Po to w wielu restauracjach robi się kącik dziecięcy, podkreślam KĄCIK, żeby tam dziecko się bawiło, a nie #!$%@?ło klocki tworząc tor przeszkód do toalety.
Zresztą nawet jeżeli nie ma zabawek, bo restauracja nie jest prorodzinna to dzieciak sobie coś znajdzie, jak chociażby kamienie z doniczki, które musi wraz z ziemią #!$%@?ć na panele zaraz przy moim stoliku. I jeszcze cieszy ryja wraz ze swoją opiekunką. Jest przecież taki słodki, taki mały budowniczy. ( ͡º ͜ʖ͡º) W ostateczności, gdy jemy w jakimś minimalistycznym lokalu bez wystroju, bez kącika dziecięcego to dobry rodzic zawsze, ale to zawsze targa ze sobą walizkę z ulubionymi zabawkami potomka. Człowiek chce spokojnie zjeść polędwiczki wieprzowe, a tutaj mu #!$%@?ą odgłosy świni czy innego koguta, bo dziecko powiedziało "muuu". Absolutnymi mistrzami są rodzice przynoszący muzyczne zabawki, które monotonnie odtwarzają tę samą melodię. Czasem wystarczy kartka urodzinowa z melodyjką, która #!$%@? 20
N.....a - NIE MA #!$%@? NIC GORSZEGO NIŻ DZIECI W RESTAURACJI. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

To uczu...

źródło: comment_K3XgzENZ2Gddpx3mEAtpYj3fcl2ELA5A.jpg

Pobierz