Nie rozumiem powodu, dla którego film Photon autorstwa Łukasza Banacha (pseudonim artystyczny Norman Leto) uzyskuje wysokie oceny i jest polecany przez oglądających.
Osobiście ujrzałem go w instytucie badawczym podczas dni otwartych (po obejrzeniu go w kinie żałowałbym wydanych pieniędzy). Liczyłem na dokument, ewentualnie film popularnonaukowy klasy dawnego Discovery/Animal Planet/NGC lub Planete albo chociaż przynajmniej cokolwiek w okolicy poziomu filmów z końcówką "czytała Krystyna Czubówna". Tymczasem otrzymujemy jakiś nieokreślony zlepek milionów niedokończonych, a
41 393 - 7 = 41 386

Wyścig (Rush) - 8/10 fajnie zrobiony film, doskonale przedstawiający mentalność tych 2 wielkich kierowców. Szczególnie rozwaliła mnie scena gdy Niki złapał stopa nawet tego nie wiedząc :D

Wilk z Wall Street (Wolf of wall street) - 4/10 jak kogoś interesują filmy o ćpaniu, #!$%@? i kasie to pewnie da 10.

Hobbit - pustkowie smauga (hobbit the desolation of smaug) - 10/10 jestem uzależniony od filmów