Chyba zacznę pisać swoje historie z dzieciństwa i to pod tagiem #historielunuxa, bo to wiosna jest i wspomnienia nadchodzą, zwłaszcza rowerowe, a te mam zajebiste. xD

Pamiętam jedną. Ale od początku.

Na rowerze zapierdzielałem od małego. Gdy miałem 2 czy tam 3 lata (mały gnojek wtedy byłem xD) to już miałem swój pierwszy rower. Niby pierwszy był, niby fajnie się jeździło, ale to nie było to i nie o to tu chodzi. A, no i zapomniałbym jeszcze o tym, że miałem brata ciotecznego. Bo to ważne w tej historii! Znaczy... xD Miałem i dalej mam tego brata, to się nie zmieniło. xD
  • Odpowiedz