Kilka dni temu w końcu się zmusiłem. Zakupiłem rolki - ucieleśnienie powrotu do lat nastu, czasu zupełnej niefrasobliwości i dobrego samopoczucia pomimo zdartych kolan i potu na plecach. Plus, oczywiście, walorów sportowych, bo sport == brak bojlera == seks == PROFIT. Jednym słowem bello. Tak się wspaniale złożyło, że wszystkie bizony z roboty też pokupowały rolki i chętni byli na wspólną jazdę. Pewnego dnia więc po pracy cała nasza paczka grubasów zgodnie