Spotkała mnie bardzo nieprzyjemna sytuacja na siłowni.
Zazwyczaj trening poprawia mi humor. Udaje się progresować zarówno siłowo, jak i sylwetkowo.
Nikt na szczęście nie zwraca na mnie uwagi.

Ale musiał pojawił się on.
POTĘŻNY Pan Trener.

Oczywiście zaczął mi pi3rdolić coś w stylu: "Gościu, chcesz dostać kontuzji? Ogarnij tego Tourette'a i zacznij wyciskać normalnie"
No i jak mnie zaczął po swojemu ustawiać, a ja miałem wyciskać sztangę, to się prawie zesrałem z
@PepeChad: Nie wiem czy bait czy nie, ale podszedł do ciebie jakiś random trener i pozwoliłeś obcemu typowi, żeby ci się #!$%@?ł w trening? #!$%@? go i powiedz, że robisz po swojemu i krótka piłka.
  • Odpowiedz