Co my tej nocy odwalili to ja nawet nie.

Byliśmy sobie u kolegi na urodzinach. Wiadomo, przed sesją to nie będzie grubego melanżu, ale po tym pół litra zrobiliśmy. Impreza zaczyna się rozwiązywać, ktoś wraca do domu, ktoś tam idzie na autobus, po kogoś tam laska wbiła, bo samochodem jechała, to po jakimś czasie ja z e swoim współlokatorem też postanowiliśmy wracać. Spoko, wsiadamy do autobusu, a trafiliśmy na dobry czas, bo