Mireczki, spotkałem się z dość dziwną sprawą przy okazji obsługi jednego z kont na #instagram moich klientów.

Mój klient pod swoimi hashtagami umieszcza dla przykładu tag #asstograss. Tag dość znany i często używany przez sportowych świrów. Korzystają z niego również trenerzy, którzy w jakiś sposób reklamują tak swoje usługi.
Do mojego klienta odezwała się firma z polski, która wzywa do zaprzestania korzystania z tego hasztagu ponieważ to ich zastrzeżony znak towarowy.

Czy to ma prawo bytu? Jak to się ma do tego kto wykorzystywał dany hasztag wcześniej i to, że w przeszłości był po prostu ogólny? Czy w taki sposób można sobie niejako przywłaszczyć dość popularny tag i zasypywać pozwami każdego kto wykorzystuje go w celach
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cygan_Edek: Akurat #smacznyobiad to zły przykład bo Urząd Patentowy by tego nie zarejestrował dla usług restauracyjnych. Ekspert rozpatrujący zgłoszenie ocenia czy dany znak nie jest opisowy względem tego co ma oznaczać. Hashtag "smacznyobiad" jest zwykłą informacją o tym, że ktoś oferuje smaczne obiady.

Podejrzewam, że ten trener nie zastrzegł aż tak łopatologicznego określenia. Musiała tam być jakaś większa lub mniejsza doza fantazji. A przynajmniej tak musiał ocenić to ekspert. Rejestracja określenia opisowego ma szansę na powodzenie tylko jeżeli zgłosi się do ochrony logo. Wtedy jednak ochrona jest nie na słowo ale płaszczyznę graficzną.

Poza tym jeżeli uznamy, że ekspert faktycznie popełnił błąd udzielając ochrony na taki znak to można spróbować go unieważnić. To jednak oznacza wejście w tryb sporny i jeżeli przeciwnik będzie się odwoływał do wyższych instancji to spór potrwa kilka lat. Ja mam klienta, któremu sprawa ciągnie się 5 rok, choć książkowo wręcz konkurent zastrzegł jego znak towarowy
  • Odpowiedz