315
Dziś pożegnałem swoją kocicę,
lecz mówiąc szczerze nie jest mi smutno,
miała tu dobre i długie życie,
w naturze śmierć by miała okrutną.
Zaczęła kończyć się strasznie szybko,
w pięć dni mi schudła chyba dwa kilo,
gardziła karmą, kurczakiem, rybką,
cierpiała krótką, bolesną chwilą.
Brakuje miauków, które budziły,
wąsów do testów, nosa zimnego,
mruczenia w nocy, tak z całej siły,
brakuje trochę tego wszystkiego.
Lecz mimo wszystko nie jestem smutny,
choć
Dziś pożegnałem swoją kocicę,
lecz mówiąc szczerze nie jest mi smutno,
miała tu dobre i długie życie,
w naturze śmierć by miała okrutną.
Zaczęła kończyć się strasznie szybko,
w pięć dni mi schudła chyba dwa kilo,
gardziła karmą, kurczakiem, rybką,
cierpiała krótką, bolesną chwilą.
Brakuje miauków, które budziły,
wąsów do testów, nosa zimnego,
mruczenia w nocy, tak z całej siły,
brakuje trochę tego wszystkiego.
Lecz mimo wszystko nie jestem smutny,
choć
Kuweta w kanciapie schowana,
umyte po mleku spodeczki.
Zamknięta już szafa gdzie spała,
i coraz mniej śladów koteczki.
Miauczenia już w domu nie słychać,
sierści nie zostawia istota.
Lecz choćby tu wszystko wymienić,
to będzie wciąż były dom kota.
Mówili że koty są chciwe,
i cwane i lic mają dwoje,
lecz dla mnie zostaną poczciwe
i dobre - takie były moje.
#365wierszchallenge #tworczoscwlasna