30 dni bez śmieszkowania, Dzień 12 - Dzień 25

Gładko, przyjemnie i miło. Musicie mi wybaczyć, ale mirko przestało dla mnie istnieć. Na główną czasem zajrzę, ale nie zajmuje mi to więcej niż kilkanaście minut dziennie. Mój mózg zaczyna odczuwać ogromną ulgę z powodu odciążenia go od tysięcy debilnych śmieszków i nic nie znaczących informacji. Do zobaczenia w realnym świecie ;)

#whocares ? #nobodycares #30dnibezsmieszkowania #
30 dni bez śmieszkowania, Dzień 7, Dzień 8. Dzień 9, Dzień 10, Dzień 11

Jest super. Oduczyłem się debilnego zwyczaju zasiadania do komputera przy każdej okazji chwilowej bezczynności. Garnę się do wszelkich mniejszych i większych konstruktywnych działań. Jestem strasznie pozytywnie nastawiony do świata i ludzi. Raz na jakiś czas rzucę okiem na wypok (nie mirko) i komentarze i widzę, jaka ogromna porcja pesymizmu, depresji i przegrywu bije od użytkowników. Aż mi się
30 dni bez śmieszkowania, Dzień 2, Dzień 3

Póki co idzie wszystko bardzo dobrze, nadrabiam bardzo dużo zaległości. Przez te 2 dni nie miałem zbyt wiele czasu na śmieszkowanie, ale w chwilach kiedy mogłem pośmieszkować, a tego nie zrobiłem byłem z siebie bardzo dumny. Bywało już wiele dłuższych okresów w których nawet nie miałem dostępu do internetu, ale fakt nieśmieszkowania z wyboru daje fajnego pozytywnego kopa i pewność siebie. Ogólnie jestem bardzo
@Markos90: spójrz do poprzedniego mojego wpisu. Chodzi w skrócie o pozbycie się nawyku spędzania wolnego czasu na marnotrawiących życie, czas, energię i pieniądze stronach internetowych.
  • Odpowiedz
Przez cały dzień nie wszedłem na wypok ani żadną śmieciową stronę, jedynie szybkie sprawdzenie wiadomości na fb i dokończenie projektu bez odpalania przeglądarki. Dawno przez cały dzień nie zrobiłem tylu pożytecznych i twórczych rzeczy. Aż się micha cieszy. Tym wpisem rozpoczynam 30 dniowe wyzwanie "30 dni bez śmieszkowania". Będę codziennie wieczorem uzupełniał wyzwanie i spisywał ewentualne spostrzeżenia. #whocares ? #nobodycares #30dnibezsmieszkowania #motywacja #smiercprzegrywom