A tak na poważnie to nigdzie mnie nie było, ciągle mam z tyłu głowy te rzesze mireczków, którzy plusują rządni wiedzy tego co się dzieje za zamkniętymi drzwiami Zespołów Ratownictwa Medycznego. Ostatnimi czasy dyżury były dosyć spokojne, jest mniej wyjazdów do covidów, większej ilości ludzi da się przemówić do rozsądku, że pogotowie nie jest im niezbędne do życia, mniej ludzi dzwoni,
A tak na poważnie to nigdzie mnie nie było, ciągle mam z tyłu głowy te rzesze mireczków, którzy plusują rządni wiedzy tego co się dzieje za zamkniętymi drzwiami Zespołów Ratownictwa Medycznego. Ostatnimi czasy dyżury były dosyć spokojne, jest mniej wyjazdów do covidów, większej ilości ludzi da się przemówić do rozsądku, że pogotowie nie jest im niezbędne do życia, mniej ludzi dzwoni,
Są tacy co poczytają.