Ludzie... nie wierzę... dzisiaj chciałem wysłać skany dokumentów do ZUS. Po tygodniu oczekiwania na kolejną pocztę itd... ZUS poszedł po rozum do głowy i założył konto e-mail swojej pracownicy.
Konto ma pojemność ~2MB. Oczywiście żaden sensowny wielostronicowy skan w tym rozmiarze nie przejdzie. - No to dobra, wysyłamy pocztą, mamy to w dupie, albo przekaże Pani administratorom, żeby zwiększyli rozmiar do minimum 10MB. - Dobra, już idę do PIWNICY, bo dodzwonić się
@piesiak1975: Babka dzwoni, bo coś potrzebuje (do swojej roboty), na zasadzie ułatwienia jej pracy, a nie mojego obowiązku.
Nie chcę zagłębiać się w meandry PUE itd. bo pewnie nigdy więcej tego nie użyję itd. Chce maila, wysyłam, jej skrzynka powinna go przyjąć. Dla mnie chore jest w XXI wieku wydzielanie powierzchni dyskowej na skrzynki pracownikom. Niestety obawiam się, że przy 65.000 pracownikach, każdy 1kB się liczy. Przecież wydali na informatyzację więcej
Uważam, że są oszczędności mądre... i są oszczędności głupie. Ograniczanie komunikacji ludziom w ten sposób jest oszczędnością głupią (statystycznie, bo oczywiście na 100 przypadków kilka będzie ciągnąć torrenty itd., ale na to są inne sposoby). Łącze do ZUSu myślę, że ~100Mbit by się znalazło. Rzadko kiedy ZUS jest w totalnie niekorzystnej przyłączeniowo lokalizacji.
W szkole szanownej małżonki, o ile jest infrastruktura w otoczeniu, wydanie +300 zł / mc