#anonimowemirkowyznania
Wróciłam właśnie ze spotkania ze znajomymi z pracy. Jeden chłopak żalił się, że jego dziewczyna naciska na oświadczyny (są razem 7 lat, mają teraz po 25 lat) i on nie chce, bo nie jest pewien. Po długiej rozmowie przyznał się, że to nie jest tak, że nie jest jej pewien, tylko że nie chce wziąć z nią ślubu, bo jest z nią z powodu braku "lepszych opcji". Oczywiście jak dziewczyna dopytuje,
Wróciłam właśnie ze spotkania ze znajomymi z pracy. Jeden chłopak żalił się, że jego dziewczyna naciska na oświadczyny (są razem 7 lat, mają teraz po 25 lat) i on nie chce, bo nie jest pewien. Po długiej rozmowie przyznał się, że to nie jest tak, że nie jest jej pewien, tylko że nie chce wziąć z nią ślubu, bo jest z nią z powodu braku "lepszych opcji". Oczywiście jak dziewczyna dopytuje,
- A_R_P
- Chory_centaur
- erysipelothrix
- Niedopytalska
- Nenciak
- +36 innych
TLDR
Sprawa wygląda następująco. Mam już 25 lat, nie ciągnęło mnie do tej pory na związek mimo wielu propozycji od różowych. Nie mam problemu w relacjach z kobietami (rozmowa)
Kończę magisterkę, dodatkowo mam praktyki i aktualnie trochę nie mam jakiegoś wielkiego ciśnienia na randkowanie. Ale już pracując, wypadałoby kogoś poznać. No i druga sprawa, to praktycznie brak funduszy z racji, że nie pracuję, a to co mam wydaje w większości na
Plus ja to widzę jako "mam dopiero 25 lat", a nie "mam już 25 lat". :) rób wszystko zgodnie ze sobą, nie zmuszaj się do związków, nie zmuszaj się do odbębniania kolejnych etapów, nie daj się zagonić w takie myślenie.
Ja twój wpis zrozumiałam na zasadzie "idę do roboty to MUSZĘ mieć partnerkę, bo to już taki etap w życiu" i chcę tylko przestrzec przed robieniem czegokolwiek, bo "muszę i tak wypada".