Witajcie... Mateusz prosił mnie wczesniej abym w razie czego napisał to tutaj... Jestem jego bratem i z niedowierzaniem chciałbym wam powiedzieć, że Mateusz a wam bardziej znany jako kwik nie żyje od... wczoraj.... Stan się nagle pogorszył i niestety stała się rzecz w którą nie chcę wierzyć ale jednak jest... Żegnajcie w imieniu Mateusza... I ja w smutku którego nie da się wyrazić także..
Stary, ja naprawdę ciebie nie rozumiem. Sprawa jest poważna. Nie wiem czy znałeś Kwika tylko na wykopie, czy skądś indziej, ale po prostu bardzo mnie zastanawia fakt, że jeśli chcesz dla niego dobrze, to czemu życzysz mu "wieczny odpoczynek"?
Ja swojemu przyjacielowi na pewno bym tego nie życzył, tylko miał nadzieję, że kiedyś go jeszcze zobaczę.
Czy to takie trudne do zrozumienia? Przecież ma to tylko na celu uświadomienie ci,
"Wieczny odpoczynek"? Nie rozumiem...
Jeżeli dobrze mu życzysz, to nie chciałbyś go kiedyś jeszcze zobaczyć?
Stary, ja naprawdę ciebie nie rozumiem. Sprawa jest poważna. Nie wiem czy znałeś Kwika tylko na wykopie, czy skądś indziej, ale po prostu bardzo mnie zastanawia fakt, że jeśli chcesz dla niego dobrze, to czemu życzysz mu "wieczny odpoczynek"?
Ja swojemu przyjacielowi na pewno bym tego nie życzył, tylko miał nadzieję, że kiedyś go jeszcze zobaczę.
Czy to takie trudne do zrozumienia? Przecież ma to tylko na celu uświadomienie ci,