zakladajac ze macie: - 32 lata, - brak wiekszego doswiadczenia w pracy etatowej, jedynie ukonczone zarzadzanie - ok 50tys dlugow z poprzedniej dzialalnosci, - brak kredytu hipotecznego/wlasnego mieszkania, pomieszkujecie u znajomych a czasem na dworcu - przez najblizsze kilka miesiecy do wykonania prace spoleczne, wyrok za bojke - wiec nawet dorabiac na uberze nie moge
czy macie jakis pomysl zeby wyjsc z tego? czy w tym wieku mozna zaczac te tzw "kariere"
@sarl: Ja ci powiem tak, KUP SOBIE, #!$%@?, ORANGUTANA! Tak, #!$%@?, owłosionego orangutana, nie mówimy tu o jakiejś #!$%@? kapucynce czy innym #!$%@? szympansie. Nie pytaj mnie skąd masz go wziąć, bo to nie mój problem. Orangutana nazwij Clyde (to nie podlega żadnej dyskusji, wszystkie orangutany mają na imię Clyde - nie pytaj dlaczego, tak działa życie). Zacznij bujać się z orangutanem po mieście, zabieraj go dosłownie, #!$%@?, wszędzie: do klubów/pubów,
- 32 lata,
- brak wiekszego doswiadczenia w pracy etatowej, jedynie ukonczone zarzadzanie
- ok 50tys dlugow z poprzedniej dzialalnosci,
- brak kredytu hipotecznego/wlasnego mieszkania, pomieszkujecie u znajomych a czasem na dworcu
- przez najblizsze kilka miesiecy do wykonania prace spoleczne, wyrok za bojke - wiec nawet dorabiac na uberze nie moge
czy macie jakis pomysl zeby wyjsc z tego? czy w tym wieku mozna zaczac te tzw "kariere"