Szczerze - czym dalej coraz bardziej wkurza mnie ten gość. Ok. Czasami się z nim zgadzam. Jednak tym razem totalnie on nie ma racji Załóżmy, że stworzyłem grę ABCD od podstaw. Grafika, dźwięk, fabuła. Wszystko jest zrobione według mojego pomysłu. Grę wydaję. Kupujący nie nabywa gry jako własności. Kupuje prawo do zagrania w nią tyle razy, ile chce. Ja, w licencji, która znajduje się gdziekolwiek w grze (np. w grach pecetowych -
Załóżmy, że stworzyłem grę ABCD od podstaw. Grafika, dźwięk, fabuła. Wszystko jest zrobione według mojego pomysłu. Grę wydaję. Kupujący nie nabywa gry jako własności. Kupuje prawo do zagrania w nią tyle razy, ile chce. Ja, w licencji, która znajduje się gdziekolwiek w grze (np. w grach pecetowych -