Witam Sherlocka. Tak się składa, że prowadzę jedną z Żabek (nie w tej dzielnicy, mieście, części Polski).
Za ceny towarów w tej sieci odpowiada centrala, a nie ajent czy kasjerka, więc często jest tak, że z cenami jest straszny burdel (bo oprócz obsługiwania, dokładania towaru, dbania o czystość i innych rzeczy - kasjer musi rozlepić cenówki, które zazwyczaj są przysyłane przez sieć w dniu zmiany ceny). W żabkach jest też bardzo mało
Za ceny towarów w tej sieci odpowiada centrala, a nie ajent czy kasjerka, więc często jest tak, że z cenami jest straszny burdel (bo oprócz obsługiwania, dokładania towaru, dbania o czystość i innych rzeczy - kasjer musi rozlepić cenówki, które zazwyczaj są przysyłane przez sieć w dniu zmiany ceny). W żabkach jest też bardzo mało