@morfeusz369: W miare mozliwosci nikogo nie krzywdzic i pomagac innym. Zbyt wiele od siebie nie wymagam, bo psychika mi siada, ale jak jest mozliwosc, zeby komus pomoc, to chociaz probuje. Jak wpada rodzina, to zajmuje sie siostrzenicami i pilnuje, zeby dwie starsze nie bykowaly tej najmlodszej. Probuje im tez wytlumaczyc, ze zle robia. Zalatwilem znajomej komputer po taniosci, bo byla likwidacja w firmie, a wiedzialem, ze potrzebuje nowego. Tego typu
@morfeusz369: Wydaje mi sie, ze to wynika glownie z tego, ze doswiadczylem wiele zlego ze strony innych ludzi. Sam mam tez troche na sumieniu - nie raz zdarzalo sie, ze poniosly mnie emocje i powiedzialem cos, czego teraz zaluje. Niestety nie moga cofnac czasu, wiec probuje w taki sposob zaplacic za swoje winy. Musze tez przyznac, ze samo pomaganie jest przyjemne. Po prostu sie dzieki temu lepiej czuje. Najwieksza radosc
Dzisiaj rano odszedł nam pies, pocieszny i żarłoczny kundelek, taka znajda.
Wieczorem słabo się poczuł więc siedziałem z nim przez noc. Naiwnie wierzyłem, że jakoś się wyliże. Obiecałem mu, że z samego rana zabiorę go do weterynarza. Wydawało mi się, że nie jest tak źle. Merdał co jakiś czas ogonem jak sobie leżeliśmy.
Niestety ta decyzja go zabrała i obarczyła cierpieniem, cierpieniem, które trwało 12 godzin. Cierpieniem któremu mogłem przecież zapobiec.
Chciałbym sobie kupić rower. Marzy mi się jeździć po polach, lasach ogólnie w miarę możliwości tam gdzie mnie oczy poniosą, ale z drugiej strony fajnie by było na przykład nauczyć się na nim przeskakiwać jakieś przeszkody, nie jakieś triki z Afryki w żadnym wypadku. Po prostu dzikie wycieczki i wygłupy na schodkach czy czymś.
Mam deskorolkę od wakacji po którą wciąż sięgam. Nadal mam frajdę, nauczyłem się nawet na niej skakać z czego
@morfeusz369: Myśle ze taki rower do xc mtb spełniłby twoje oczekiwania sam mam w planach takiego kupic bo ładnie wyglądaja ale ja to tylko asfalt i jakies szutry tylko jezdza . No ale nie polecam skakac bo do takiego skakania to juz jakiegos fulla bys musiał kupic ale on do jazdy byłby słaby
Kiedy nie mam zajęć ani praktyk to ja właściwie nic już nie robię. Muzyki nie słucham, laptop wyłączony tkwi na stoliku, ćwiczyć nie ćwiczę. W zasadzie tylko leżę, mam ciepły termofor i spoko choć starą już poduszkę.
Przyznam tylko, że faktycznie od czasu do czasu złapię za telefon by zobaczyć co na naszym tagu. Chociaż chyba już nie naszym, trochę się zmieniło. Przegryw już nie ten sam niestety albo i stety, czort
Jutro na praktyki do szpitala, a tam młody i dynamiczny zespół w tajniki zawodu wprowadzać mnie będzie. Jak ta owca rzucona krokodylom na pożarcie, a może to była koza? W każdym razie no słabo, słabo to widzę. Spokojnej nocy.
Pod wpływem nacisku innych chociaż bardziej nazwałbym to szantażem z ich strony, postąpiłem wbrew własnym poglądom co prawda naiwnym, ale jednak. Czuję się jak ostatnia szmata, słusznie z resztą ehh
Chciałbym kupić swoją pierwszą deskę. Co o tej myślicie? Kompletnie nie wiem jak się za to zabrać koledzy. Możecie mi coś polecić jeśli ta jest niewarta? https://www.skatepro.com.pl/84-35334.htm
@morfeusz369: Ja bym poszedł trochę w lepszy sprzęt i dołożył i kupił np Fisha. Albo dołożył i kupił coś używanego ale lepszego, a na grupach czy nawet olx dorwiesz za 300 zł deskę z porządnymi truckami. Ale ogólnie blat spoko, taki standard i przy ósemce już będziesz go czuł, concave spoko.
Lecz nie ważne jaką kupisz i tak nastaw się na gleby XD i się nie poddawaj, tylko wstawaj i
@m4rio: Jak na kogoś kto miał wcześniej do czynienia tylko z marketową to dla mnie bardzo w porządku, ale gdybym mógł wybrać znowu to wziąłbym chyba którąś z Nervousa :))
Chłop się chce pochwalić małą kolekcją heh, a nawiązując do poprzedniego wpisu to nie udało mi się, fobia zżarła, ale nie poddaję się jeszcze. Pozdrawiam kolegów.
Edit: W słoiczkach od lewej - Gekachelter virginia potem Konigsprise.
Zdecydowałem się pójść na zajęcia z boksu. Dlaczego boks? Mój dziadek boksował, wybitny w tym nie był, ale bardzo kochał ten sport. Dziadka już nie ma ze mną. Nie wiem czy to jakiś sposób by poczuć gdzieś w głowie jego bliskość, nie potrafię chyba tego logicznie uzasadnić po prostu tak to wyszło.
Nie jest łatwo kiedy życiem na co dzień w głównej mierze rządzi strach. Boję się jak cholera, nie wiem czy
Pojawiła się niedawno czy już jest z wami trochę czasu?
Co was do niej doprowadziło?
To